Arystokrata (VII)
Data: 02.10.2020,
Kategorie:
niewolnicy,
Brutalny sex
ból,
cierpienie,
Autor: violett
... pociągnął jak bezwolną lalkę w stronę biurka, ułożył na blacie i nie spuszczając oczu z oszołomionej Wiktorii, rozerwał na niej sukienkę od góry do dołu. Delikatnie głaskał jej brzuch, piersi i dekolt, dotykiem uwodził rozpalone ciało kobiety. Pochylił się nad nią i zaczął wodzić językiem po skórze. Obserwował, jak się odpręża, jak cała drży, gdy całkowicie ulegała jego pieszczotom. Opuszkami palców muskała delikatnie muskularne ciało Roberta, ostrożnie zsuwając z ramion koszulę, jakby bojąc się, że nieprzemyślanym ruchem może zepsuć to, o czym marzyła od tak dawna. Cała była pragnieniem, pragnieniem posiadania tego mężczyzny i oddawania mu się.
Rozchylił jej nogi, głaskał wypięty zgrabny tyłek, od czasu do czasu od niechcenia zagłębiając nabrzmiały członek w rowek między pośladkami.
– Robert… Proszę, weź mnie… Teraz, teraz… błagam! – wymamrotała, jęcząc i dysząc, próbując przyciągnąć go za biodra.
– Zamknij się, suko… – wyszeptał uwodzicielskim, niskim i zachrypniętym głosem. Gdyby nie była tak pogrążona we własnej rozkoszy, to może uchwyciłaby niebezpieczne brzmienie słów.
Chwycił jej uda tuż nad kolanami i uniósł nogi do góry. Zbliżył lędźwie i jednym ruchem nadział ją na swojego kutasa. Poczuł żar wnętrza Wiktorii i wbił się do końca po same jądra. Szybko zaczął ruszać biodrami; coraz mocniej i szybciej wychodził i znów z impetem się w nią wbijał. Wiktoria odpływała, już nie jęczała, tylko krzyczała. Wpatrywał się w jej nagie ciało, falujące piersi i ...
... gorącą, lekko owłosioną cipkę, w którą wbijał się co rusz i… poza potrzebą wyładowania nie czuł nic.
Usłyszał pukanie do drzwi i zerknął na zegarek. Nie przestając posuwać Wiktorii, powoli odwrócił głowę, aby ujrzeć wchodzącego Drugiego. Jego osobisty przez moment zatrzymał się skonsternowany, ale już po chwili padł jak automat na kolana i pochylił głowę w dół, zastygając w pozycji uległego, z twarzą nie wyrażającą kompletnie żadnych emocji, całkowicie ignorując to, co się działo w pomieszczeniu.
– Och, tak… Tak… Taaak, mocniej! Jeszcze moc… och… – Kobieta po kilku minutach perwersyjnie brutalnego rżnięcia zaczęła skowyczeć i do reszty odpływać. Naparł na nią ze zdwojoną siłą. Poczuł, że penis za chwilę zostanie złapany w ciepłą pułapkę kurczących się mięśni; pojął, że jeszcze chwila i rudowłosa będzie szczytowała. Wycofał się z niej natychmiast. – Robert, nie przestawaj… Błagam… Jesteś boski… Jeszcze… Proszę, nie przestawaj… – jęczała, straciwszy niemal całkowicie świadomość.
Odwrócił ją na moment na brzuch, nawet nie zorientowała się, kiedy chwycił ją za ręce i założył z tyłu kajdanki. Spokojnie schował wyprężonego kutasa w spodnie i nachylił się do niej, wbijając w nią oczy, w których szalał lodowaty gniew.
– Zapamiętaj sobie, dziwko… Następnym razem, gdy wpadniesz na pomysł podzielenia się wiedzą o Justinie… uwierz mi, nie będzie tak miło. Obiecuję ci… – Zaskoczona otworzyła usta w niemym zdziwieniu. Mężczyzna złapał ją za szyję i ścisnął. – Pamiętaj, kurwo… tylko ...