-
Karolina. 2
Data: 03.10.2020, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---
... fajny sen.... lubię... tylko, co to jest... ? Odpłynęłam... Przy śniadaniu przyszła lekarka... - Witam panią... jestem doktor Leśniewska i zajmuję się panią... jak się pani czuje... ? - W sumie to nawet głowa mnie nie boli... tylko dlaczego jestem związana... ? - Bo, gdy panią przywieźli, to mieliśmy dużo kłopotu z panią... - Ale teraz jest już dobrze... fajnie się czuję i obiecuję, że będę grzeczna... - Zobaczymy za kilka dni.... mam pytanie... pamięta pani swoje imię ? Cholera... już słyszałam to pytanie... dlaczego chcą wiedzieć... przecież to proste... - Mam na imię.... Hm... jak mam na imię... ? - A nie wiecie ? - My wiemy, ale pani również powinna wiedzieć... - Mała podpowiedź...? - Karolina. No... nic mi to nie mówi... - Ok, jestem Karolina i mam pytanie, jestem na coś chora ? - Musi pani odpocząć... to wróci... spokojnie... za kilka dni porozmawiamy... Ok, dziwne... ale trudno... za kilka dni... ? Ten dziwny, ale przyjemny sen pojawiał się co noc... byłam zadowolona... po całym nudnym dniu, to była odmiana.. Po kilku dniach odwiązali mnie i zaprowadzili do lekarki. - Musimy już zacząć rozmawiać... - A co chce pani wiedzieć... ? - Jest już pani spokojna, może zrobimy krok naprzód... - Bardzo chętnie... - Nadal nie pamięta pani niczego ? - Raczej nie... Nazywa się pani .... ..... i ma pani podobno 6 dzieci w domu... - Ja ? - Tak. - To chyba żarty, czy wyglądam jakbym urodziła ...
... sześć dzieci ? - Część jest od pani męża... Roberta... - Aha... Roberta... coś jeszcze ? - Jest pani szczęśliwą i kochającą matką... - Odwiedzą mnie, może wtedy sobie coś przypomnę ? - Za jakiś czas, od dziś już nie będziemy pani przywiązywać... - Dziękuję... Szłam do sali szczęśliwa, ja i 6 dzieci... kpina... kto by podołał... ? Ale w nocy stał się cud. Miałam takie piękne sny o mężu.. Potem o dzieciach... o jakiś facetach... o kobietach... a nad samym ranem umysł odblokował się... Otworzyłam oczy i już wszystko wiedziałam. Znam Roberta, wiem jak wielka miłość jest między nami, jak szalejemy za sobą, jak nasze rodziny się połączyły... i jak jestem szczęśliwa... Pobiegłam do pani doktor.... Musiałam poczekać dwie godziny, aż wróci z... a cholera wie skąd ? Gdy ją zobaczyłam, to aż skoczyłam.... - Wiem, już wszystko wiem.... przypomniałam, sobie mojego wspaniałego męża... - I co jeszcze ? - Wiem o dzieciach... - I coś jeszcze ? - No... nie... wiem... co jeszcze miałabym wiedzieć ... ? - A wypadek pani pamięta ? - Miałam wypadek ? - Nie pani... - To kto ? - Pani mąż... - Jest tu też, leży w innym pokoju ? - Nie, pani Karolino, on zginął.... Spojrzałam się na nią... dlaczego siedzi krzywo... i ma tak czerwoną twarz... ? - Co pani mówi ? - Nie żyje... - Co ? Cały pokój zaczął kręcić się... ściemniło się i nagle cofnęło mi całe śniadanie... - Sanitariusz !!! - Jak to... przecież dopiero ...