1. Igor (I)


    Data: 05.10.2020, Kategorie: szantaż, BDSM nieznajomy, Autor: BaPe

    ... strach. Przechylił ją ku przodowi i prawą ręką wymierzył klapsa w wypiętą pupę. Nie bolało, ale było bardzo głośne. W chwile później pupa zaczęła potwornie szczypać.
    
    - Romeo pokazuje prawdziwe oblicze, tak – powiedziała. - Brzydzę się panem.
    
    - To masz mała problem. Pomogę ci się otworzyć - Dłoń Igora zsunęła się w dół jej brzucha. Jego place bezceremonialnie muskały jej tajemnicę.
    
    Spojrzał w jej oczy i ponownie pochwycił kark, zbliżając jej usta do swoich. Obserwował, czy zamknie oczy, kiedy twarze będą zbliżać się do siebie. Zamknęła! Była jego!
    
    Pocałunek przedłużał się. Jej usta miękły. Igor czuł, jak całe jej ciało traci sztywność. Jego dłoń znów ścisnęła jej kark. Obrócił ją w kierunku łóżka.
    
    - Coś ci powiem, mała – ścisnął mocniej. Nie wystarcza mi przewaga. To ty masz wiedzieć, że uległaś. Masz być przekonana, że nie masz nic do gadania, i że ja mogę z tobą zrobić wszystko. Jesteś przekonana?
    
    - Tak.
    
    - No to mała, masz teraz poprosić, żebym cię przeleciał. To tobie ma zależeć! Ja robię Arturowi grzeczność. Mówiłem ci, że niekoniecznie mi się podobasz?
    
    - Cooo?
    
    - Nie dotarło? W wersji dla mniej inteligentnych foczek powtarzam. Masz mała poprosić, żebym się z tobą kochał. Możesz to zresztą nazwać, jak chcesz. Masz wybór co do doboru słów. Wulgaryzmy mile widziane! Ja decyduję o reszcie. Zrozumiałaś? Proś!
    
    - Dla... dlaczego pan to robi?
    
    - Bo jestem kumplem Artura! No, słucham!
    
    - Proszę... nie, nie przejdzie mi to przez usta.
    
    - Igor ...
    ... kładzie dłoń na jej pupie, jakby przygotowując się do kolejnego klapsa. Monika ścisnęła pośladki. Spojrzała w jego oczy. Nie, nie ma szans.
    
    - Proszę, niech pan się ze mną kocha.
    
    - Beznadziejnie, mała. Naprawdę tak trudno poprosić faceta, żeby cię bzyknął? Pogadamy później – powiedział. Nie myślałem, że tak będzie, ale podnieciłem się. Kurde - mam na ciebie ochotę i szkoda czasu na edukację.
    
    Powalił Monikę na łóżko, złapał za nadgarstki i przygniótł ciężarem. Monika z trudem łapie oddech. Wije się, próbując zrzucić ciężar, ale nie ma szans. Jej przyśpieszony oddech i intensywne ruchy biodrami przynoszą odwrotny skutek. Nie sposób tego nie dostrzec.
    
    - Koniec zalotów, mała – powiedział. Staraj się, żeby było przyjemnie.
    
    - Obiecał mi pan masaż! – mówi, chcąc opóźnić zbliżającą się chwilę zdobycia twierdzy. Znów utkwiła wzrok w jego rozszerzonych źrenicach, błyszczących i dzikich. Jego oczy potwierdzały, że jest zdecydowany doprowadzić zamiar do końca. Nie, nie było ratunku.
    
    - Faceci czasami tak czarują – powiedział. Nie wiedziałaś o tym, mała? Zapomnij o tym masażu. Może innym razem.
    
    Przysunął twarz tak blisko, że ustami czuła ciepło jego oddechu. Oburzenie mieszało się znów z podnieceniem, jakiego nigdy jeszcze nie zaznała. Być zdobytą samiczką to całkiem obce dotychczas, biologiczne odczucie. Ciało naprawdę drżało a emocje napędzały się wzajemnie i potęgowały, wiodąc ku eksplozji. Co za męski samiec! Jaki zadecydowany! Wie czego chce i po prostu to bierze! Ona ...
«12...4567»