Chram
Data: 26.06.2019,
Kategorie:
groza,
Zdrada
Autor: Man in black
... dół. To było straszne. Jedna część mnie zdawała się krzyczeć; nie idź, tam jest ciemno i niebezpiecznie. Niemal wyczuwałam grożące mi niebezpieczeństwo, jednak druga część mnie, ignorowała wszelkie obawy, sądząc, że przecież to tylko sen, że nic mi nie grodzi i powinnam tam zejść. Ten wewnętrzny konflikt chyba wywołał jakiś paraliż i nie mogłam się poruszyć. Bartek to było okropne. Coś ciągnęło mnie na dół i chyba tylko anioł stróż czuwał nade mną, że tam nie poszłam.
– Masz prawo czuć się rozbita. – Pociesza ją i próbuje jeszcze raz drinka, kobieta idzie w jego ślady.
Na twarzy jego rozmówczyni pojawia się grymas, jakby Maja miała się za chwilę rozpłakać.
– Kiedy sobie pomyślę, że wy wszyscy spaliście w swoich sypialniach, a ja stałam sama, jak duch pośród tych ciemności, aż mnie ciarki przechodzą. – Obejmuje się za ramiona i rozciera je. – Coś takiego nigdy mi się nie przydarzyło.
– Wiesz, niektórzy mówią, że pierwsza noc w nowym miejscu jest najważniejsza ze względu na sen właśnie. Podobno bywa proroczy.
– Mam nadzieję, że to gówno prawda, bo w przeciwnym razie, powinnam się rano stąd zabrać jak najdalej.
– To tylko taki zabobon.
Nagle kobieta zerka na niego podejrzliwie.
– A skąd ty się tutaj wziąłeś?
Od początku obawia się tego pytania. Sączy drinka zyskując czas.
– Prawdę powiedziawszy, to częściowo z podobnego powodu.
– Co to znaczy?
– Cóż… również miałem dziwny i męczący sen. Nękały mnie jakieś chore wizje.
– Jakie ...
... konkretnie? – Kobieta wpatruje się w niego intensywnie. – Powiedz, proszę.
– Bez szans. Być może z takich samych powodów, z jakich ty nie chcesz opowiedzieć swojego.
– Skąd wiesz?
– Nie wiem, Maja… zgaduję.
– No dobrze, to bez szczegółów. Odpowiedz mi tylko na jedno pytanie. Czy w twoim śnie był wątek… – zawiesza głos, wstydząc się wypowiedzieć słowo, które ma na myśli. – Czy był tam wątek… może inaczej. Czy było w nim cokolwiek erotycznego? – czerwieni się.
– Tak. – Teraz oboje mają zaczerwienione twarze.
Następne minuty spędzają w ciszy. Wzrok Bartka mimowolnie ucieka do jej piersi. W halce kobieta wygląda bardzo zmysłowo. Poza tym jej bliskość sprawia, że czuje się… nie do końca potrafi to nazwać. Zaskakuje go, że tak dobrze czuje się w jej towarzystwie.
– Chyba powinniśmy pójść spać. – Maja przerywa wreszcie ciszę.
– Masz rację. Jeszcze ktoś tu zejdzie i zarzucą nam romans. – Bartek próbuje zażartować, ale jego towarzyszka spogląda na niego w taki dziwny sposób, że nie brzmi to śmiesznie. Ma wrażenie, że to spojrzenie jest bardzo podobne do tego, które zauważył w piwnicy.
Człowieku, jedno spojrzenie wywraca twój spokój do góry nogami? Weź się w garść – głos rozsądku stara się postawić go do pionu. Wstają niemal jednocześnie. Maja waha się, rozważa coś w myślach i po chwili łapie za narzutę, którą jest owinięta od pasa w dół.
– Lepiej zostawię ją na miejscu, bo jeszcze faktycznie ktoś pomyśli… za dużo.
– Tak będzie lepiej.
– Tylko mam do ciebie ...