1. Chram


    Data: 26.06.2019, Kategorie: groza, Zdrada Autor: Man in black

    ... zerka na męża, który właśnie skończył dokładać drzewa do pieca.
    
    – Daj mi fajkę i zapalniczkę. – Kobieta wyciąga rękę, odbiera od niego to, o co prosiła, po czym wychodzi na zewnątrz.
    
    – Co się stało? – Bartek wraca z salonu. – Dokąd pobiegła Agnieszka? – rozgląda się po kuchni. – I gdzie twoja żona?
    
    – Co ci mogę powiedzieć stary… wygląda na to, że nasze panie się pogryzły.
    
    – O, co?
    
    – Może o to, która ma większe cycki? – Widzi zaskoczone spojrzenie Bartka. – Nie mam kurwa pojęcia.
    
    Kolacja przebiega w napiętej atmosferze. Kobiety na siebie nawet nie patrzą. Co prawda, kiedy wszystko jest zjedzone, przygotowują drinki, jednak towarzystwo szybko się wykrusza. Pierwsza do pokoju idzie Maja. Chwilę później Agnieszka. Mężczyźni siedzą jeszcze pół godziny i wreszcie podnosi się Gracjan.
    
    – Dobra stary, zbieram się. Może mi się poszczęści tej nocy. – Puszcza oko do kolegi i znika na schodach.
    
    Bartek siedzi wpatrzony w ogień. Słowa Gracjana brzmią w jego uszach jak styropian, którym ktoś pociera po szkle. Po plecach przebiegają mu ciarki. Na samą myśl, że ten łach kładzie swoje łapska na Mai, trafia go szlag. O co ci chodzi, człowieku? Przecież to jego żona. Jeśli chcą się pieprzyć, to nic ci do tego – wewnętrzny głos, drażni go jeszcze bardziej. Zaczyna się zastanawiać nad sobą. Co mu do tego? Przecież dotychczas łączyła go z Mają bardzo luźna relacja. Wręcz obojętna. Co się nagle stało? Jedno spojrzenie, dotyk dłoni i niewinny całus, a on wariuje? Po prostu ...
    ... jej pragniesz, przyznaj się, sam przed sobą – głos nie daje spokoju – patrzysz na nią, jak na ciasteczko, które chciałbyś zeżreć, prawda?
    
    – Gówno prawda – rzuca na głos.
    
    Wciąż ten sam Bartuś, mały chłopiec w krótkich spodenkach. Chciałbyś, ale się boisz – głos nie odpuszcza. – To przynajmniej sam sobie zrób dobrze. Tak jak kiedyś, pamiętasz prawda? Zawsze, kiedy podobała ci się dziewczyna i nie miałeś dość jaj, żeby do niej podejść, trzepałeś kapucyna, ile wlezie. Jak to nazywali twoi koledzy, nieudacznicy? Pamięciówka, tak?
    
    Bartek kręci głową, jakby zaprzeczał albo prosił głos, żeby ten umilkł.
    
    No to raz-dwa. Malutka pamięciówka na cześć Mai. Na co czekasz? Wiesz jeszcze, jak się tarmosi kutasa? Może potrzebujesz do tego, tej kamiennej bogini, co? Może ona cię nauczy, jak zrobić sobie dobrze. Mężczyzna wypija drink do samego dna i rusza do sypialni. Czuje się rozbity, jakby sam nie wiedział, o co mu chodzi lub doskonale wie i trudno mu się z tym pogodzić.
    
    Agnieszka śpi albo udaje, trudno powiedzieć. Nie rusza się, ma zamknięte oczy. Kładzie się obok i wpatruje w sufit, na którym rozlewa się srebrzysty pas księżycowego światła. Cisza panująca w domu rozsadza mu głowę. Sądził, że będzie tutaj wypoczywał, tymczasem wszystko wydaje się komplikować. Zauważył u żony jakąś zmianę. W zasadzie, od ich wizyty w piwnicy, mają ze sobą słabszy kontakt. Czuje od niej jakiś chłód, a w najlepszym razie obojętność.
    
    Próbuje zmusić się do snu. Przewraca się z boku na bok. ...
«12...262728...41»