1. Chram


    Data: 26.06.2019, Kategorie: groza, Zdrada Autor: Man in black

    ... majtki. Powoli przesuwa dłoń wzdłuż sromu. Czuje go, czuje jak jej wargi piętrzą się pod jedwabiem. Jak napierają na stringi.
    
    – Zaraz oszaleję... – Brunetka szepcze, to zaciskając palce na jego prąciu, to rozluźniając je i głaszcząc penis.
    
    Dotykają się nosami i policzkami. Usta oddalają i zbliżają się od siebie. Głowy krążą wokół siebie jak dwie satelity. Wargi delikatnie muskają się, ten dotyk sprawia im niezwykłą przyjemność. Kiedy Maja się odzywa, już niemal się całują.
    
    – Bartek…
    
    – Co? – Na dłoni czuje śluz, czuje jak bardzo go pragnie i uświadamia sobie, że nie wytrzyma już dłużej.
    
    – Włóż go, błagam.
    
    Natychmiast po tych słowach, mężczyzna popycha kochankę na kamienną rzeźbę. Maja opiera się plecami o boginię, pozwala zsunąć z siebie stringi i to samo robi z jego bokserkami. Mężczyzna łapie ją za nogę, tuż pod kolanem, unosi ją i odchyla w bok, podczas gdy ona wypycha w jego stronę waginę, łapie prącie, zsuwa skórę z napletka i nabrzmiałą żołędzią wodzi po mokrych wargach, jakby kreśliła magiczne symbole wyryte w ścianie, za nimi. Oboje wzdychają i jęczą. Srom mlaszcze, kiedy sklejone wargi odklejają się od siebie pod naporem główki. Bartek powoli zdobywa miękką wilgotną pochwę. To jak długo wyczekiwana podróż. Kochanka przyjmuje go z wyrazem błogości na twarzy. Kochają się, patrząc sobie w oczy. Ich wzrok jest mętny. Oczy lśnią, jakby płonęły w nich gromnice trzymane przez posąg. Świat wokół przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie, rozpływa się, ...
    ... rozmywa jak krajobraz widziany z okna pędzącego samochodu.
    
    Kochankowie są sobą tak pochłonięci, że nie przerwaliby, choćby kamienna rzeźba zeszła z cokołu i zaczęła tańczyć wokół nich. Pragną się tak bardzo, że ich twarze wykrzywione pożądaniem wyglądają, jakby chcieli sobie zrobić krzywdę. W pewnej chwili kobieta oplata swoje dłonie na kamiennych rękach bogini. Jest teraz zawieszona w powietrzu. Z jednej strony trzyma się rzeźby, a z drugiej, utrzymuje ją nabrzmiały fallus. Dyszą i jęczą głośno, nie myśląc o niczym innym jak o tym, żeby ugasić ten żar. Mężczyzna trzymając jej nogi w kolanach, to je rozchyla, to łączy ze sobą, dopasowując tym samym pieszczotę jej waginy.
    
    Przed ich oczami, niespodziewanie pojawiają się obrazy widziane jak przez mgłę. Jedne są niewyraźne, niejasne i zagadkowe. Inne niemal namacalne. Przez chwilę czują, że otacza ich tłum rozochoconych ludzi, którzy z wypiekami podniecenia na twarzach przyglądają się im, dopingują i zachęcają do dalszej rozkoszy. Ich stroje są niedzisiejsze. Wyglądają jak widma minionych wieków. Oni również zdają się podnieceni i zafascynowani, niesamowite jest to, że wszyscy razem zdają się wytwarzać jedną wspólną świadomość.
    
    Bartek ma potężną erekcję. Choć nie jest pewny, co się z nim dzieje i co się dzieje dookoła niego, to jednego jest pewien. Jeszcze nigdy jego penis, nie był tak duży i sztywny. Jakby był wykuty, w tym samym kamieniu, co posąg. Miękka kobiecość Mai rozstępuje się przed nim, kiedy się w nią wciska i ...
«12...293031...41»