1. Chram


    Data: 26.06.2019, Kategorie: groza, Zdrada Autor: Man in black

    ... i świecy, zbliża się do posągu, Gracjan zauważa coś nienaturalnego. Cienie, zamiast się rozproszyć, cofają się w stronę posągu. Wygląda to, jakby wessała je rzeźba.
    
    – Widziałaś to?
    
    – Co takiego?
    
    – Cienie… dziwnie się zachowują...
    
    – Mówiłam ci, że to nie jest zwyczajny posąg.
    
    Agnieszka zapala świece wetknięte w kamienne dłonie bogini. Pomarańczowa łuna tworzy wokół nich parasol płochliwego światła. Poza tym mglistym okręgiem mrok gęstnieje jeszcze bardziej. Kobieta dotyka posągu z szacunkiem i oddaniem.
    
    – Wciąż nic nie czujesz? Nie czujesz mocy?
    
    Gracjan obserwuje swoją towarzyszkę. Sposób, w jaki się porusza, dotyka rzeźbę, niemal się do niej tuli, wydaje mu się dziwny. Jest trochę nieprzyzwoity. Pytanie tylko, czy Agnieszka kokietuje kawałek kamienia, czy jego. Tego jednego nie jest pewny. Ma świadomość, że nie jest do końca obiektywny. Żona wymawia się bólem głowy od dwóch tygodni, więc być może źle odczytuje sygnały? Spragnione ciało, zawsze zniekształca rzeczywistość.
    
    – Igrasz z ogniem mała. – Przełyka ślinę, czując rosnące pożądanie.
    
    – Czyżby? – Jej dłonie ocierają się o uda, co rusz zadziera sukienkę, odsłaniając coraz więcej. – Zgaduj…
    
    Mężczyzna pozwala, żeby podniecenie rozlało się w jego ciele. Krew przyspiesza, zaczyna krążyć coraz szybciej. Mimo tego stanu dostrzega coś jeszcze. W piwnicy coś ulega zmianie. Tylko co? Instynktownie wyczuwa czyjąś obecność, kogoś poza nimi, ale nie widzi nikogo więcej. Są tutaj tylko on, ona i kamienny ...
    ... posąg.
    
    – Co się dzieje? Widzisz coś? – Głos kobiety jest miękki, przechodzi niemal w szept. – Boisz się?
    
    – Ja się niczego nie boję, mała. Nie jestem taką cipą jak twój mąż.
    
    Mimo buńczucznych słów, na jego twarzy pojawia się grymas. Przecież wyraźnie czuje, że coś jest nie tak. Rośnie w nim wewnętrzny niepokój. Pojawia się irracjonalny lęk. Mężczyzna nie kłamał, mówiąc, że nie jest strachliwy, jednak tym razem, jego ciało ulega dziwnemu rozregulowaniu, zupełnie bez jego udziału. Czuje rozedrgane powietrze tuż za plecami. Coś jakby skondensowana wilgoć, z której próbuje ukształtować się materia. Nagle otaczająca ich ciemność, zaczyna wirować. To znaczy, chyba zaczyna wirować. Kręci mu się w głowie. Ma wrażenie, jakby siedział na karuzeli, a świat wokół niego się rozmywa. Wpada mu do głowy jeszcze jeden pomysł, że znajduje się w oku cyklonu, a wokół szaleje chaos.
    
    – Co tu się dzieje?
    
    Jego głos traci pewność siebie. W skroniach pojawia się pulsowanie. Na ciele występuje pot. Czuje coraz większe duszności. Wykonuje dwa kroki w stronę Agnieszki. Karuzela wokół nich zdaje przyspieszać. Jeszcze chwila i zwymiotuje. Zastanawia się, czy ktoś wyssał tlen z powietrza, czy coś jest nie tak, z jego płucami. Patrzy na kobietę i nagle dostrzega, że na jej brzuchu pojawiają się dwie ręce. Nie to nie ręce, to cienie. Dwa cienie, które masują ją, przemykają w górę i dotykają jej piersi. Za chwilę, są na jej udach, wdzierają się pod sukienkę, a ona uśmiecha się z lubieżnym wyrazem ...
«12...353637...41»