SIEDZIAŁEM OKRAKIEM NA DRABINIE Część I &
Data: 08.10.2020,
Kategorie:
Anal
Geje
Pierwszy raz
Autor: Yake01
... eksplodowało z jego paszczy. Było to białawe i trochę przezroczyste. Niezmordowana ręka dalej znęcała się nad nim, a to przychodziło konwulsyjnie, ulewając się z niego na mój brzuch i rękę. Zrozumiałem, że to dopiero teraz otworzyłem tę bramę. W swoim życiu nigdy nie było mi tak dobrze i ten dziwnie przyjemny zapach. Nie myśląc specjalnie zlizywałem to coś ze swojej dłoni. To było coś innego. Mieszanka dziwnego smaku. Słonawo-gorzkawe jakby trochę migdałowe. Ten smak był jakiś wytrawny, nie wiedziałem czy to mi do końca smakuje.
Każdy od siódmej klasy miał dziewczynę. Umawiałem się z ładną brunetką Gosią. Miała olbrzymie niebieskie oczy, które mnie fascynowały. Nie była to miłość z mojej strony. Właściwie to nic emocjonalnie mnie z nią nie łączyło. Emocjonalnie to byłem zaangażowany w swój związek ze smokiem. I nawet gdy w ósmej klasie całowaliśmy się, to nic się ze mą nie działo. Trochę to było dziwne, gdy wkoło słyszałem te ochy i achy z ust chłopaków komplementujących różne dziewczyny. W tym czasie zdobyłem wiedzę na temat mojego związku ze smokiem z książki dla chłopców, która była wręczana przez rodziców by rozwiązać problem krępującej rozmowy. Żałowałem, że nie czytałem jej wcześniej, bo nie miałbym rojeń odnośnie włosów czy domniemanej choroby, jeszcze wtedy, pysiorka. Gdy ojciec jest artystą plastykiem masz w domu sporo albumów z dziełami sztuki. Jakoś dziwnie nie działała na mnie nagość kobiet, zauważyłem, że smok przebudza się przy ilustracjach z nagimi męskimi ...
... ciałami, czasem korzystając z samotności pieściłem smoka do aktów męskich. Pamiętam doskonale "Akt chłopca" Wojciecha Weissa czy "Chłopak prowadzący konia" Picassa, później czasopismo "Projekt" z masą męskiej nagości w sztuce współczesnej.
Kończyłem ósmą klasę i nagle jak grom z jasnego, majowego nieba, zakochałem się. Harcerska orkiestra z sąsiedniej szkoły, a w niej on. Pojawił się pierwszy realny obiekt mojej erotycznej fantazji. Wtedy już wiedziałem, że otwieram kolejne drzwi do dorosłości. To była miłość niespełniona, nieszczęśliwa. Traf chciał, że nigdy do niego się nie zbliżyłem, choć spędziłem z nim cztery lata w jednej klasie liceum. Jednak to on otworzył mi oczy na to kim jestem. Wtedy nie byłem jeszcze gejem, bo to słowo nie funkcjonowało, byłem homoseksualistą, popularnie zwanym pedałem, pedziem, lachociągiem, pedrylem, czy parówą. Tych określeń było i jest więcej. To wtedy zrozumiałem, że muszę budować mury, uczestniczyć w grze pozorów. Pełen kamuflaż rozwinąłem na uczelni. Bo wypadało być samcem. Bolesne doświadczenie intymnych kontaktów z dziewczynami, które mają więcej wspólnego z anatomią czy fizjologią. W głowie i duszy pustka. Nie budujesz nic trwałego, bo to cię nie pobudza, wyobraźnia i fantazja, namiętność to w tym układzie puste słowa.
Teraz stoję w wannie, gdzie mam ten mój prywatny moment. Zabawiam się swoim bananem, bo już nie pysiorkiem, zwierzakiem czy smokiem. Oczywiście jest to przyjemne, bo jeżeli masz hobby to je masz i lubisz.
No i ...