1. MW-Interwal Rozdzial 36 Joanna i blizniacy


    Data: 23.10.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski

    ... wtrąca Joanna.
    
    I Tidżej udowadnia, że da.
    
    Fakt, że pieprzą się w wodzie, cali w oliwce, z jednej strony sprawy nie ułatwia, z drugiej dostarcza ciekawych wrażeń. Na tyle ciekawych, że gdy zadowolona klaczka wyprzęga i zsuwa się z dyszla, z cipy wysnuwa się obłoczek spermy jej ogiera. W krystalicznie czystej wodzie wygląda to obłędnie.
    
    - Nabrudziliśmy…
    
    - Nie przejmuj się. Woda w basenie jest cały czas filtrowana, przy tych ilościach spermy, która tu trafia, to konieczność.
    
    - Myślałam, że wasze dziewczęta ją zagospodarowują…
    
    - Do wody też coś czasem skapnie. A jak pieprzymy się w ogrodzie, to często szukamy ochłody w basenie. Dziewczęta się podmywają…
    
    - Podmyj mnie! – żąda natychmiast Joanna. I sama myje Tidżejowi.
    
    - Skoro już tacy czyściutcy jesteśmy, to może pójdziemy do łóżka?
    
    - Do łóżka? – Joanna jest sceptyczna, w ogrodzie jest tak fajnie. – W łóżku od razu zaśniesz.
    
    - Najpierw cię przelecę!
    
    - Nie dasz rady, to byłby…
    
    - Piąty raz – wchodzi jej w słowo Tidżej. No chodź!
    
    * * *
    
    Tym razem podmiana jest ryzykowna. Tom otwiera przed Joanną drzwi do sypialni, a Jerry czai się za nimi. I szybko staje za jej plecami, gdy zatrzymuje się zaskoczona wielkością łóżka.
    
    - Jakie wielkie! – dobiega oddalającego się na palcach Toma.
    
    - Dziś się marnuje, tyko nas dwoje…
    
    Do dziewczyny dociera, dlaczego jest takie duże.
    
    - To sypialnia Maćka, rzadko się zdarza, by spał tylko z Alą.
    
    - Ala? Czytałam coś o niej.
    
    - Dziewczyna Maćka. Ale ...
    ... nie jest zazdrosna, ciebie też chętnie by wzięła na trzecią do łóżka. Albo na którąś tam…
    
    - Tylko nie którąśtam! – oburza się Joanna. I śmieje. Chwyta Toma za kutasa, ciągnie do tego łóżka.
    
    - Chodź już, trzeba nad nim popracować.
    
    Chłopców tymczasem zagospodarowuje Febe. Najpierw zwleka z pójściem do domu, dając czas bliźniakom na zamianę. Potem prowadzi ich do salonu.
    
    - Lubicie tańczyć?
    
    - Tak sobie.
    
    - Bo jeszcze nie tańczyliście z nagą laską.
    
    Najpierw Febe tańczy sama, daje popis, chłopcom podoba się zwłaszcza potrząsanie tyłeczkiem. I to, jak potrafi szybko poruszać biodrami, pieszcząc się równocześnie. Podnoszą semafory.
    
    - Tak już lepiej!
    
    Febe, wciąż podrygując, prowadzi chłopców do kuchni. Znów potrząsa tyłeczkiem sięgając schylona do lodówki.
    
    - Łapcie!
    
    Rzuca im po butelce bitej śmietany.
    
    - Nałóżcie sobie na dłonie, tak obficie. Tylko dobrze wstrząśnijcie!
    
    Tanecznym krokiem wracają do salonu, jeden z chłopców trzyma ją za pizdę, drugi za cycki. Nie jest to łatwe – Febe wciąż im się wyślizguje. Ale właśnie dlatego jest takie przyjemne.
    
    - Na kolana!
    
    Dziewczyna wciska twarz Wacka między swe uda, nie przestając pracować biodrami; chłopiec ma cała buzię w bitej śmietanie. Nie samej – Febe wilży obficie. Zaprasza do zabawy Jacka – teraz potrząsa tyłeczkiem z jego nosem wciśniętym między pośladki. Jest bosko!
    
    * * *
    
    Joanna tymczasem sprawdza, ile razy może się przeturlać w tym wielkim łożu, ciasno spleciona z Tidżejem. Rżną się ...