Karolina. 38.
Data: 24.11.2020,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: ---Audi---
... filmów...
Zresztą muszę i każdy wie... dlaczego....
Na d**gi dzień przyszedł główny lekarz...
- Pani Karolino, jest pani w ciąży, nic z tego nie wyjdzie...
- Dlaczego ?
- Bo takie są normy, 6 miesięcy po porodzie dopiero będzie pani mogła oddać szpik.. nikt tego nie powiedział.. ?
- Ale ja muszę...
- Przykro mi...
Boże.. ja muszę...
Zaczęłam płakać..
- Karolino, to pewnie szkodzi dziecku.
- Jestem silna i moje dziecko też jest silne...
- Ale nic nie zrobimy...
Wtedy przyszło mi do głowy, aby sprawdzić dla kogo jest ten szpik, bo jeśli ja jestem tu, to pewnie i ta osoba też jest...
- Pierre, musisz się dowiedzieć, kto jest biorcą...
- Ale jak ?
- Zapłać jakieś pielęgniarce i niech ci pokaże....
- U nas się tego nie robi,...
- Mam sama się dogadać... przestań... masz to zrobić i koniec...!!!
Poszedł...
A ja zaczęłam się martwić... przecież muszę to zrobić... nie wytrzymam z NIMI tak długo...
Wrócił po godzinie.
- Wiem, to kobieta, leży na sali nr 45, ale to izolatka..
- Idziemy...
Była na samym końcu... a ta pielęgniarka pilnowała...
Doszłam do szyby.
A tam leży młoda dziewczyna... takie chucherko... ciemnowłosa... odwrócona od nas...
Nie wiem, ale z 20 kilka lat...
W pewnym momencie się odwróciła... i zobaczyłam tylko jej piękne oczy.....
Niesamowicie smutne...
Spojrzała się w moja stronę i poszło zdziwienie...
Uśmiechnęłam się... a ona mi pokiwała...
Na pewno nie wie kim jestem... ...
... i nie musi... mi to wystarczy...
Musi dostać...
- Dowiedz się czegoś o niej... będę u siebie...
Wrócił po chwili...
- To sierota, nie ma rodziców, zginęli w wypadku, dlatego nie ma dawcy z rodziny i jest samotną matką dwóch chłopców, jej facet ją zostawił gdy zachorowała...
- Czyli jak umrze, to dzieci pójdą do domu dziecka... ?
- Może do rodzin zastępczych... ?
- Widzisz.. muszę to zrobić.. !!!
- Nie musisz, to zbyt niebezpieczne...
- Nie rozumiesz.. muszę... !!!
Poprosiłam Jurgena o dwa tysiące euro.
Gdy przeniósł poszliśmy do lekarza...
Nic mu nie powiedziałam, bo pewnie by uciekł...
- Panie doktorze, ja muszę oddać ten szpik, to sprawa życia...
- To akurat wiem... ale pacjent musi poczekać...
- Jakie są szanse że znajdziecie...?
- Małe, już czeka dość długo...
- Widzi pan, zresztą ona jest taka drobna... ledwo ciągnie...
Cholera, wygadałam się..
- A skąd...pani to wie ?
- Panie doktorze, jestem kobietą, co ma sama 6 dzieci, prowadzę fabrykę, fundację pomagającą kobietom i zawsze stawiam na swoim... zawsze...
- Ale mnie wsadzą jak coś się stanie...
- To proszę podmienić mój wynik, na jakiś bez ciąży... i będzie pan kryty, albo go zgubić...
- Tak nie można...
- A my obiecujemy, że zaraz wyjdziemy...
- Ale pani może stracić ciążę.
- Nie zna mnie pan, jestem matką Polką... rodzenie dzieci to dla mnie hobby...
- Ale dlaczego pani się tak upiera... ?
Wyciągnęłam kopertę..
- Mam swoje bardzo ...