1. Karolina. 31.


    Data: 06.01.2021, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---

    ... pani... rzucił się policjant.
    
    - Nie...? ...i mam pana też uznać za idiotę, jak pan mnie ?
    
    - Panie kapitanie, proszę skończyć tę farsę... wychodzimy Pani Karolino...
    
    Wstaliśmy., a ten nawet nie drgnął...
    
    - Mam pytanie ostatnie... kiedy będziemy mogli zrobić pogrzeb ?
    
    - Rodzina już się zgłosiła... jej brat wszystko załatwił... proszę się z nim kontaktować...
    
    - Dziękuje za wiadomość...
    
    Już wychodziliśmy... gdy usłyszeliśmy..
    
    - Nie odpuszczę...
    
    Cejrowski się cofnął...
    
    - Jeśli to nękanie się nie skończy, to pójdzie skarga do ministerstwa... znam odpowiednich ludzi... żegnamy..
    
    To mi się spodobało... najlepszą obrona jest atak..
    
    - Znasz ludzi tak wysoko... ?
    
    - Znam.
    
    - Więc to dobrze, że jesteśmy razem...
    
    - Karolino, ochłonęliśmy już... jak tak ma być, to tak będzie... nic nie mają...
    
    - Bo nic nie było... to zrządzenie losu...
    
    - Pięknie to ujęłaś.. ale ja myślę, że są tu odpowiedni ludzie na odpowiednim miejscu...
    
    - O tak, Jurgen jest taką osobą...
    
    - Mimo wszystko cieszę się, że jesteśmy przyjaciółmi...
    
    - Nie, każdy kto mnie brał, należy do naszej rodziny... każdy...
    
    - A dlaczego ?
    
    - Tak mamy ustalone i każdy jest poniekąd chroniony... rozumiesz ?
    
    - Teraz już tak..
    
    Uśmiechnął się, ale o seksie nie było mowy... jednak Jurgen to jest Jurgen.
    
    ****************
    
    Wracałam uśmiechnięta... do siebie... do mojego domu...
    
    Tyle, że dzieciaki wskoczyły od razu na swoje tory... a ja błąkałam się po swoich ...
    ... pokojach, w których widziałam tylko nasze wspomnienia...
    
    Zamykałam się w jego gabinecie...
    
    Nie wspominałam jak mnie tu brali jego koledzy...
    
    Piłam...
    
    Jurgen siedział z Anią.
    
    Często gdzieś wychodzili...
    
    A nawet jak byliśmy razem, to każdy mówił o czymś innym, niż mnie interesowało...
    
    A ja... sama... zawieszona między życiami... szukałam odpowiedzi...
    
    Nawet do męża nie dzwoniłam... bo moje demony należą do mnie...
    
    Po tygodniu. albo dwóch, pierwszy raz go zobaczyłam...
    
    Tyle, że nie byłam w stanie się ruszyć...trochę za dużo poszło...
    
    W następnym dniu wypiłam mniej...
    
    Nie pokazał się..
    
    Musiałam kombinować... ile trzeba wypić...
    
    Aż się pokazał....
    
    Niewyraźny... ale to był on...
    
    Próbowałam zagadać... ale nie chciał odpowiedzieć..
    
    Zrozumiałam , że nie może... ale może słyszy... ?
    
    Więc zaczęłam rozmawiać...
    
    Opowiadałam swoje życie... tłumaczyłam decyzje...
    
    Czułam się lepiej... oczyszczona...
    
    Chociaż na zdanie, że już nie jestem dobrą kobietą... to zniknął...
    
    A to jest prawdą, nie jestem hipokrytką i umiem przyznać się do błędu... zaczynam być złą kobietą... ale tak musi być...
    
    Jednego dnia dzieci stały wszystkie razem...
    
    - Co jest brzące... ?
    
    - Jesteś fajna mamusiu...
    
    - Coś się słało ?
    
    - Nie... tylko wujek Jurgen powiedział nam, że znowu rozmawiasz z tatusiem...
    
    Aż się popłakałam...
    
    - Chodźcie tutaj kochane... tak, widzę go... ale nie mówi... wiec nie wiem, czy jest mu dobrze, czy źle,... ale tak.. ...
«12...891011»