Wyspa szczescia - 4.
Data: 09.07.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Tomnick
... nie pozwolił dziewczynie założyć majtek. Nawet ich nie oddał!
– I tak dobrze, że nie wepchnął kasy do dupy! – po cichu zżymała się na myśl o doświadczeniach z seksu z panem Remkiem. Akurat tu trochę przesadzała, bo przecież wiedziała, że kierownik miewa różne dziwne pomysły, które „ubarwiały” ich spotkania. Jego to podniecało, jej – nie. Zżymała się tylko po cichu, bo w pokoju na swoim tapczanie leżała koleżanka z laptopem. Podróżną torbę już miała spakowaną. Do popołudniowego treningu była jeszcze ponad godzina, a wyjeżdżała dopiero jutro. Aldona siadła na muszli, napięła mięśnie i czekała aż wypłynie sperma. Po chwili zadumy jej twarz pojaśniała:
– Przynajmniej chuja ma! – głęboko westchnęła. Seks był zdecydowanie za krótki! Z zadowoleniem spojrzała na wilgotny banknot. – I dorzuca się do kieszonkowego. Kiedy znowu?
Nadstawiła uszu. Koleżanka właśnie rozmawiała przez telefon. Uśmiechnęła się, kiedy przypomniała sobie o spotkaniu z dziewczynami. I o przygotowanej niespodziance... Od razu jej humor poprawił się!
*
– Ależ wystroiła się – sarkazm był wyłącznie na użytek trener, który z niezmąconym wyrazem twarzy patrzył na dres i T-shirt swojej ...
... bramkarki. – No, Aga, chodź bliżej – zagaił trener. Teraz miał czas na relaks. Miłe zakończenie męczącego dnia.
– A o co chodzi, trenerze? – ostrożnie zapytała dziewczyna. Miała 178 cm wzrostu, proste włosy, spinane z tyłu gumką, szatynka, piwne oczy, twarz owalna o łagodnych rysach. Była krępej budowy, ze sporym biustem, ale proporcjonalnym do jej wzrostu i sylwetki.
Przed trenerem zawsze czuła respekt. Niezależnie od relacji, jakie ich łączyły. Jednak to właśnie one spowodowały, że po zakończonych studiach wróciła do macierzystego klubu, zamiast skorzystać z jednej z propozycji, jakie otrzymała przed ich zakończeniem. Władze sekcji były bardzo zadowolone, a ona wiedziała, że życie nie kończy się na sporcie i za kilka lat trzeba będzie pomyśleć o pracy zawodowej. Myślała również o szkole. Przy jej warunkach fizycznych da sobie radę z każdym uczniem. Kto wie? Inne pomysły wydawały się jednak zdecydowanie bardziej atrakcyjne finansowo. Na razie, o czym nikt nie wiedział, wróciła do klubu wyłącznie ze względu na trenera. On nie prosił ją o powrót, ale ona obiecała sobie, że wróci do drużyny, a właściwie do trenera. Była jego suką. On był jej Panem.
*
Cdn.