Lexus
Data: 13.03.2021,
Kategorie:
zemsta,
BDSM
Autor: BaPe
... słuchać... powtórzyła, jakby sama nie wierzyła, że przeszło jej to przez gardło.
Odwróciła się bokiem i zsunęła majteczki. Podniosła i położyła je na krześle. Stała naga, bokiem do niego, trzymając jedną rękę na łonie a drugą na piersiach.
Marcel wysunął z leżących na krześle spodni szeroki, skórzany pas. Złożył go na pół i uderzył z trzaskiem w swoje udo.
- Na wszelki wypadek... - powiedział, kładąc go na podłodze.
Zsunął szlafrok... Wstał i wyprostował się, wyprężył mięśnie, jakby chciał wydawać się jeszcze bardziej samczy. Prezentował okazałe narzędzie tortur. Było gotowe do działania... Przeciągnął się. Usiadł znów niedbale w fotelu. Jedną nogę zarzucił na oparcie a dłonią pogłaskał swojego przyjaciela... No, mała - kiwnął dłonią w jej kierunku - podejdź! Poznajcie się!
Wzrok Natalii padł na jego wzwiedzioną męskość. Nie spodziewała się, że to potrafi aż tak urosnąć... Ruszyła i zatrzymała się w pół kroku.
- PODEJDŹ !!!!
Wykonała jeszcze trzy kroki, a każdy krótszy od poprzedniego. Pochyliła się z wyraźna niechęcią i ujęła TO w usta...
Trzymał jej głowę... On decydował, jak poruszała się...
- Wystarczy – powiedział po dłuższej chwili. Stanęli teraz naprzeciw siebie. Nie, nie potrafiła spojrzeć w jego oczy. Dłonią przesuwał po jej udach, biodrach aż do piersi... Bawił się jej piersiami, ujmował ich krągłość w dłonie, ściskał sutki i pocierał je opuszkami palców... Były sztywne... Przesunął dłonią po ramieniu i pociągnął ten ruch dalej, przez ...
... plecy i biodro aż do uda... Wymierzył jej lekkiego klapsa... Zadrżała...
Kładź się –pchnął ją w kierunku łóżka. Nie ruszyła się, więc pochwycił jej ramiona mocniej i po prostu położył ją. Pieścił jej nagie ciało. Czuł, jak jest naprężone i sztywne i jak pod wpływem jego pieszczot mięknie i łagodnieje... Rozsunął kolana i zapewnił sobie wygodny dostęp do miejsca, które było celem jego zabiegów i nagrodą za kinematograficzne osiągnięcia. Natalia nie potrafiła leżeć spokojnie. Jej ciałem targały dreszcze, szczególnie wtedy, gdy jego dłoń zbliżała się do jej największej tajemnicy... Uniosła ręce, położyła obok głowy i pokornie czekała na dalszy bieg wydarzeń.
Marcel pieścił ją palcem, wsuwał go wszędzie tam, gdzie dotknięcia powodowały kolejne spazmy. Nie, nie spieszył się... Tak. Tak... Jej usta już prawie mówiły to, co pragnął usłyszeć...
Ujął oręż w dłoń, aby dopomóc sobie w wykonaniu egzekucji i wsuwał go powolutku, kreśląc nim wyimaginowane ósemki...
- Jesteś wstrętny... Natalia patrzyła teraz w jego oczy... Nienawidzę ciebie...
- Zamknij się, Handy!!! – Marcel nie starał się być uprzejmy. Wsuwał instrument powoli a ona wbrew swoim słowom, drżała z podniecenia. Samiec odbierał właśnie Oskara za swój film... Przyśpieszył... Głębiej... Mocniej... Pracował zdecydowanie... Jak dziki młot!!! Teraz dopiero był prawdziwie bezwzględnym samcem... Teraz przeleci tę Natalię tak, że całe Hollywood będzie wspominać przez sto lat! Nadział dziewczynę i uderzał w nią mocno i do ...