Anonimowa ekshibicjonistka
Data: 29.04.2021,
Kategorie:
romantycznie,
delikatnie,
ekshibicjonizm,
sztuka,
Autor: darjim
... dookoła.
Wyglądało to niezwykle.
Widok był tak fascynujący, że aż usiadłem na fotelu i patrzyłem na nią, jak zaczarowany.
Ona jakby całkowicie się wyłączyła. Siedziała nieruchomo. Tylko jej piersi delikatnie poruszały się przy oddechu.
Przez moment nie wiedziałem, jak zareagować. Po chwili jednak podniosłem się do góry i ściągnąłem z bioder ręcznik, którym byłem przepasany. Starałem się robić jak najmniej hałasu, aby nie zburzyć nastroju chwili. Powoli zaczynała mi się ona udzielać.
Usiadłem naprzeciwko Laury. I także po turecku.
Nawet nie drgnęła.
Zamknąłem oczy oczy i starałem skupić się na dźwiękach płynącej muzyki.
Nie byłem w stanie określić, jak długo tak siedzieliśmy
W pewnym momencie usłyszałem jej szept.
- Chodź ze mną, tam, gdzie idę. Nie pytaj gdzie, po co i dlaczego. Po prostu, weź mnie za rękę i chodźmy przed siebie. Ja też nie wiem, gdzie pójdziemy. Zresztą, czy to ważne? Pójdziemy tam razem. Tylko to się liczy. Tylko ty i ja.
Zapadła dłuższa chwila milczenia.
- Pójdę tam z tobą. Nieważne gdzie. Będę przy tobie. Będę z tobą. Zawsze i wszędzie - odezwałem się cicho.
Po tych słowach zapadło milczenie.
Otworzyłem oczy i spotkały się nasze spojrzenia.
Laura uśmiechała się do mnie.
- Co robisz? - spytałem.
- Łapię energię tego miejsca.
Uśmiechnąłem się do niej czule.
- I najważniejsze, że ty też tu jesteś, że jesteś cząstką tej energii - dodała.
Przybliżyła się do mnie i złączyliśmy swe usta w ...
... pocałunku.
- Chodź mój Filonie – Laura wyciągnęła rękę - zrobimy to, tutaj, na podłodze.
Filon...
Często tak się do mnie mówiła i podśpiewywała sobie znaną melodię. Było to niezwykle urocze i dawało wielkie poczucie więzi między nami. Podobnie reagowałem, kiedy Laura zwracała się do mnie: Ty nygusie...
Była bowiem między nami więź. Byliśmy parą od ponad roku. Artyści fotograficy nie sypiają zwykle ze swoimi modelkami. To byłoby chyba trochę niemoralne, ale ja nie byłem zawodowym fotografem, a Laura nie była zawodową modelką, więc to była całkiem inna historia.
Laura i Filon. Filon i Laura. Ona Laura, ja zaś Filon.
To nawet pasowało.
Było, jak żywcem wyjęte z sielanki Karpińskiego.
- To jest bardzo interesujące - od razu zapaliłem się do tego projektu.
Byliśmy już nadzy więc od razu mogliśmy przystąpić do rzeczy.
Pochyleni do przodu, całowaliśmy się. Opierałem dłonie na nogach Laury, które nadal były skrzyżowane na wzór turecki.
- Zróbmy to po turecku - zaproponowała.
- Czyli: jak? - spytałem.
Zaskoczyła mnie trochę.
- Pokażę ci.
Odsunęła się troszkę ode mnie. Rozstawiła szeroko nogi i zaczęła głaskać się po szparce. Drażniła ją delikatnie powolnymi ruchami. Zataczała palcami okręgi.
- Rób tak jak ja.
Zacisnąłem prawą dłoń na swoim członku i zacząłem go masować. Uśmiechnąłem się pod nosem.
- No i jak? - spytała cicho.
- Świetnie, chociaż trochę dziwnie.
Uśmiechnęliśmy się do siebie.
Tego jeszcze razem nie robiliśmy.
- Wiesz, ...