Dziecko. 22
Data: 06.06.2021,
Kategorie:
Anal
Autor: ---Audi---
... czytelnikami, artykułami co i kiedy...?
Olśniło mnie, oczywiście, w dzisiejszych czasach to norma... i nikt na to nie wpadł... a on od razu...
- Mama w domu... ?
- Nie...
- To mam 10 minut, streszczaj się...
Jego piorun strzelił, ręce mu się trzęsły gdy otwierał drzwi...
- Ale dziś będzie tylko ręczna robota, bo idę na zakupy, a nie będę chodzić z mokrymi majtkami...
- Oczywiście, jak Pani sobie życzy...
- I na dodatek solo...!
Wyciągnął swojego, ja rzuciłam płaszcz, podciągnęłam sukienkę, spuściłam majty z rajstopami do połowy ud, notabene... zaczynają mnie wkurzać... i zaczęłam drażnić swoja muszelkę...
- Ma Pani włosy...
- Mam, nie podobają się... ?
- Nie, cipka jak zawsze wspaniała, cała jest Pani cudowna, taka zgrabna...
- Tylko brzuch.. nie ?
- Brzuch jest też fajny...
- Jeszcze niecałe dwa miesiące i będę znowu szczupła...
- Mi się Pani zawsze podoba...
- Zwalaj sobie, bo czas ucieka...
Wypięłam cipkę do przodu, naciągnęłam wargi... on zaczął robić się czerwony...
- Mogę podejść troszkę...
- Nie, bo chlapniesz na mnie...
- Wyliżę...
- Daj ręcznik...
Gdy go przyniósł położyłam na rajstopy i zasłoniłam majtki...
Zbliżył kutasa do szparki i waląc go drażnił łechtaczkę...
- Młody, nie masz za dobrze ?
Wsunął go do środka, główka zniknęła, a on nadal go walił... d**gą rękę położył mi na brzuchu... cholera, soki puściły... dobrze mi...
- Zlejesz się ?
- Już...
I poczułam ciepełko ...
... rozlewające się po cipce... na zewnątrz i w środku... o jejku... ale ja to uwielbiam.... zamknęłam oczy i rozkoszowałam się, bo on ciągle walił... może za minutę... albo dwie... może doszłabym...
- Skończyłeś...?
- Tak, ledwo wyszeptał... też miał zamknięte oczy... Pani Karolino... ja Panią... Kocham...
- Wiem głuptasku, wiem...ale co tak szybko ?
- Ja sobie nawet nie zwalam, czekam tylko na Panią...
- O biedaczku, to trochę się naczekałeś...
- Mogę czekać do końca życia...
- Głuptasku, znajdź sobie dziewczynę, ja zaraz rodzę d**gie dziecko dla mojego męża...
- Wiem, ale ... co mam zrobić...?
- Nasz układ nie będzie do końca życia... szukaj dziewczyny, ożeń się...
Zaczęłam się wycierać...
- Ja mogę wylizać...
I już klękał, już wciskał swój język do środka, już drażnił... piękny to widok głowy przy cipie i to szarpanie moich nerwów seksu...ale dość !
- Już ja cię znam zboku, a potem dostanę orgazm i się zacznie... idę na zakupy... wystarczy... znajdź jakąś podpaskę mamy...
Znalazł, wsadziłam sobie, ubrałam się, pomógł naciągnąć rajstopy... och ci młodzi... byleby dotykać...
- Strona będzie na kiedy... ?
- Do końca tygodnia będzie śmigać, to będzie coś... lubię to robić... dodam platformę płatności, gdyby ktoś kupił książkę, poproszę tylko o nr konta...
- O młody, ty masz potencjał, prześlę na telefon.
Zajebiście, to jest najlepsze wyjście, będziemy sprzedawać książki na mój rachunek, a ja będę Mariuszowi płacić... zobaczymy najpierw ...