Burze i rytuały (VI)
Data: 21.07.2019,
Kategorie:
kryminał,
BDSM
dziwne,
Dojrzałe
długa fabuła,
Autor: BlueNight
... oczu.
– Taką cię lubię, sis – ruda zrzuciła z siebie letnią bluzkę i nim ta zdążyła opaść, tuż obok znalazły się krótkie białe szorty, odsłaniając strój kąpielowy pod spodem. Odłożyła ubrania na gałęzi.
– Musiałaś ubrać taki sam strój kąpielowy? – płowowłosa koleżanka przyglądała jej się uważnie.
– No co? Teraz mi wypominasz? Tylko ten granatowy mi został.
– Niech ci będzie.
– Ale dobrze leży, co? – spytała, lekko obracając się na pięcie.
– Tylko coś ci wystaje – rzuciła kąśliwie, wskazując na lekko pulchny brzuszek.
– Decha! – odfuknęła ruda i uśmiechnęła się szerzej.
– Mów mi Ola. Ty masz za to ciałka za nas dwie.
– Olka, też cię lubię! – podkreśliła słowo „lubię”, jakby miało stać się złośliwością i puściła buziaka do przyrodniej siostry.
– No wiem, Lidka i dlatego, tak lubię cię drażnić.
Obie pognały do wody, po chwili wbiegając na głębokość kolan. Zwolniły i chlapiąc się wodą, powoli zanurzały się w ciepłej toni jeziora.
– Ale przyjemnie – westchnęła Lidka, zanurzając się aż po barki i lekko tylko wybijając od dna, dla zachowania równowagi.
Ola, widząc rozmarzenie na twarzy koleżanki, zanurzyła się obryzgując ją szerokim strumieniem. Lidka parsknęła, po czym zanurzyła się głębiej, tylko po to, by znienacka pociągnąć zaskoczoną dziewczynę pod wodę. Podczas ich zabawy, wiatr się wzmocnił, uginając wiotkie gałęzie wierzb i wzburzając fale na teraz metalicznej niemal tafli. Gdy zbliżyły się do środka, ruda dostrzegła cień na ...
... przeciwnym brzegu.
– Cześć – zawołała do nieznajomego, który zbliżał się do nich, gdy nieświadoma jego obecności Lidka wynurzyła się za plecami koleżanki.
– Kogo wołasz?
– O zobacz, tam ktoś idzie – wskazała, gdy chłopak wypłynął spomiędzy kęp trzcin i mocnymi uderzeniami ramion zbliżył się do kąpiących dziewcząt.
– Cześć – Lidka przyglądała się nieznajomemu i po chwili obie podpłynęły w jego stronę, po kilkunastu metrach znajdując łachę piasku. Zanurzony aż po szyję, spokojnie sunął w ich stronę. Był wysokim brunetem o mocnej budowie ciała, chociaż nie można było go nazwać otyłym. Ola przyglądała się ciekawa jego rysom twarzy, szczególnie przyciągał jej wzrok jego orli nos i ciemne, głęboko osadzone oczy. Przygryzła wargę, gdy chłopak spojrzał na nią i dopiero po chwili uśmiechnęła się zawstydzona.
– Cześć.
– Jestem Ola, a ty? – zapytała ruda, lekko drżącym głosem. Przyrodnia siostra delikatnie ją szturchnęła, widząc wyraźne zakłopotanie dziewczyny. Ola odepchnęła dłoń Lidki i uśmiechnęła się nagle.
– Jestem Romek. Jesteście stąd? Pierwszy raz was widzę? – Miał miękki, nieco monotonny i wyraźnie nosowy ton głosu.
– My ciebie też, Lidia – rzuciła płowowłosa, wyciągając dłoń w stronę nieznajomego – I tak jesteśmy z tych okolic.
– Mieszkam niedaleko stąd.
– Serio, nie wiedzieliśmy. Miło nam cię poznać. Popływasz z nami? – zapytała Ola, zawstydzona, na co Romek kiwnął głową, obdarzając ją uśmiechem – Myślałam, że znam tu wszystkich – rzuciła Ola.
– ...