SUKA
Data: 26.07.2019,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: dotyk690
... tragicznie. Nawet te cienkie ściany można znieść.
Faktycznie, deszcz zgonił ludzi do ośrodka, i zza ścian dochodziły donośne głosy sąsiadów.
- Nawet taras tu masz. - zauważyła.
Za oknem z nieba spływały strugi deszczu. Ciemno było jak w nocy, od czasu do czasu tylko rozjaśniała niebo błyskawica.
- Każdy pokój ma - odparł. - A jaki prysznic jest obszerny, w sam raz na dwie osoby... Choć jeśli chcesz, możemy wyjść na taras się wykąpać, w taką pogodę nikt by nas nie zobaczył...
Odwróciła się do niego, oczy znów Jej płonęły.
- No nie, nie przesadzajmy, sprawdźmy lepiej, czy się zmieścimy pod prysznicem...
Prysznic był dość obszerny, choć prymitywny, w starym, postkomunistycznym stylu. U góry odgradzała go od reszty łazienki plastykowa zasłona, u dołu metalowa belka, zapobiegająca rozlewaniu się wody. Miejsca było sporo, a gdyby nie umywalka, było by jeszcze więcej. Szybko wparował pod prysznic i rozpoczął ablucje. Czekał, ale nie przychodziła. Wyjrzał ukradkiem. Stała naga na środku pokoju i patrzyła zamyślona w okno.
- Idziesz?
- Tak, tak... - ocknęła się.
Dołączyła do niego. Zaczął myć Jej ciało. Przesuwał gąbką po plecach, ramionach, piersiach, brzuchu, chwilę też zabawił na dole. Niesporo mu to szło, ponieważ co chwilę go całowała. Oddawał przez chwilę pocałunki, potem spojrzał w dół. Powiodła wzrokiem za jego spojrzeniem. Sterczał sztywny, niemal wbijając się w Jej brzuch.
- Piękny jest... - stwierdziła.
- Ooo. - Spojrzał na Nią, potem ...
... znowu w dół. - Słyszałeś, jesteś piękny!
Wybuchnęła śmiechem. Wyszli spod prysznica, powycierali się, przeszli do pokoju. Znowu zapatrzyła się w okno, gdzie pomału się przejaśniało. Mokre włosy miała gładko zaczesane do tyłu, co nadawało Jej wygląd wampa.
- I co? - spytał. - Nie lepiej teraz? Po spłukaniu tego całego piachu?
- Tak. - Odwróciła się do niego. - Dużo lepiej... - Podeszła i chciwie go pocałowała, potem spojrzała mu w oczy. - Chcesz mnie?
Pokiwał bez słowa głową. Pocałowała go znowu, pchnęła na łóżko.
- Chcesz mnie? - spytała ponownie, a Jej głos przeszedł w dziki pomruk. - Chcesz?
- Chcę... - wyszeptał.
Siadła na nim, ciągle go całując. Rękoma sięgnęła w dół, i zaczęła się powoli nadziewać. Zamarł w oczekiwaniu i... poczuł że mięknie! "Nie! Tylko nie to!" Poczuła.
- Co się stało?! - Nie odpowiedział.
Ona tymczasem zsunęła się z niego, i zaczęła go rozpaczliwie, desperacko ssać.
- Zostaw, to na nic. - Oderwał Jej głowę od podbrzusza.
- Co się stało? - powtórzyła znowu. Z Jej oczu wyzierała rozpacz. - Zrobiłam coś nie tak?
- Nie...
Zastanawiał się, co Jej powiedzieć, aż w końcu uśmiechnął się w myślach. Dlaczego by nie?!
- Widzisz... - Spuścił oczy, udając zażenowanie - Ja jeszcze nigdy...
- Coooo?! - Jej oczy zaczęły rosnąć - Nigdy?! Przecież...
- Tak, wiem! - przerwał Jej - Taki stary chłop i jeszcze nie bzykał! Ano tak się moje życie potoczyło...
Zerknął na Nią, ciekawy, czy uwierzyła. Używał wprawdzie czasem tej ...