1. SUKA


    Data: 26.07.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: dotyk690

    ... Muszę! - Zamknęła drzwiczki, o mały figiel mu nie przytrzaskując. - Nie znam tego piekarnika, muszę uważać, bo się przypali - burknęła, chyba po raz dziesiąty. "Wieczna perfekcjonistka" pomyślał.
    
    - Wiesz, jeśli będziesz tak zaglądać, to nigdy się nie upiecze. - Naparł na Nią tak, że aż zadarł Jej koszulkę swą sztywnością.
    
    - Taaak? - Przygryzła wargi, a Jej oddech wyraźnie przyspieszył. - A skąd wiesz?
    
    - No, to tak jak z gotującą się wodą. - Włożył Jej dłoń między uda, d**gą przesuwając po karku. - Woda nigdy się nie zagotuje, dopóki na nią patrzysz.
    
    - Ale ty jesteś mądry! - zakpiła, ciężko dysząc. - Skąd ty to wszystko...
    
    Zamknął Jej usta pocałunkiem. Oddała go z dziką pasją. Popchnął Ją dalej, przyparł biodrami do blatu, zmuszając by na nim usiadła i wszedł jednym, zdecydowanym ruchem. Zajęczała, wpijając mu się palcami w pośladki. Niemal natychmiast odleciała. Poddawała mu się tak jeszcze dłuższy czas, lecz w końcu go odepchnęła.
    
    - Muszę sprawdzić ciasto. - wysapała.
    
    Z trudem ukrył uśmiech. Odczekał, aż skończy i ponownie przygwoździł Ją do blatu. Oplotła go rękami i nogami, przyciągając do siebie. Wpił się ustami w Jej szyję, a Ona w odpowiedzi jęczała mu głośno do ucha, przy każdym jego pchnięciu. Po krótkiej chwili jednak znowu go odepchnęła. Nie protestował. W sumie to nawet mu odpowiadały takie przerwy. Dodawały pikanterii całej zabawie, no i oczywiście przedłużały ją w nieskończoność, choć nie miewał problemów z przedwczesnym wytryskiem.
    
    Gdy ...
    ... kolejny już raz z rzędu zamknęła piekarnik, ponownie pchnął Ją na blat, lecz tym razem nie wszedł w Nią, lecz dla odmiany zanurkował głową między uda. Gdy puścił w ruch język, zawyła i przycisnęła jego głowę do siebie tak, że tylko z najwyższym trudem mógł złapać oddech. Gdy się tak w Nią wwiercał językiem, w pewnym momencie odniósł wrażenie że masturbowała się jego twarzą. Po dłuższej chwili takiej pieszczoty wrzasnęła i zesztywniała. Zwolnił, pozwalając Jej dojść do siebie, ale gdy po chwili znowu przyspieszył, odepchnęła go. Tym razem nogą, omal go nie przewracając. Zsunęła się i podeszła ponownie do piekarnika. Czekał cierpliwie, wsparty o blat, a gdy podeszła znowu do niego i zaczęła całować...
    
    - Zejdź niżej... - nakazał z uśmiechem.
    
    Nie wytrzymała i parsknęła śmiechem, ale posłusznie przyklękła i wzięła go do ust. Powędrowała najpierw językiem wzdłuż całej długości, a potem zaczęła chciwie ssać. Przymknął oczy. Nabrała wprawy, już nie haratała go zębami jak kiedyś, ale ciągle jeszcze to nie było to. Działała chaotycznie, była zbyt niecierpliwa, nie potrafiła się skupić na jednym rodzaju pieszczoty, a przede wszystkim nie potrafiła odczytywać jego reakcji. Co chwilę przechodziła ze ssania do lizania, a z lizania do masażu jąder. Nawet jeśli, co zdarzało się coraz częściej, zaczynał dojrzewać do spazmu, Ona raptem zmieniała rodzaj pieszczoty i całe oczekiwanie na przyjemność szlag trafiał. Coś takiego mogłoby być oczywiście częścią zabawy, o ile tylko było to robione ...
«12...293031...43»