1. Kanapa Małgorzaty


    Data: 10.08.2021, Kategorie: nieznajomy, Zdrada Autor: BaPe

    ... ochotę na powtórkę. Małgorzata głaskała dłonią pierś Kornela. Kornel spojrzał wzrokiem, wyrażającym aprobatę.
    
    - Nie, nie... Szeptał aktor
    
    - Idę do łazienki - niech pan go uwolni i niech znika stąd i z mojego życia. NA ZAWSZE! Małgorzata wstała i za chwilę z otwartych drzwi dobiegł się plusk wody.
    
    Kornel wyjął z kieszeni swoich spodni nóż i rozciął folię. Aktor wstał i bez słowa wyszedł.
    
    Małgorzata wyszła z łazienki po kilku minutach. Była uczesana i odziana w czerwony szlafroczek.
    
    - Dziękuję panu za przywiezienie kanapy - powiedziała. A tu proszę - trzy stówy, które pan wygrał.
    
    - Dzięki - Kornel czuł się znów nieswojo. Ja już pójdę... A pieniądze niech pani przekaże na biedne dzieci.
    
    - Może pan kiedyś wleci na herbatę. Przyjemnie pogadać ze starymi znajomymi, prawda. Małgorzata odprowadziła go do drzwi. Do zobaczenia - dodała.
    
    Kornel wyszedł przed dom. Samochód stał w dawnym miejscu. Był porysowany gwoździem.
    
    Nigdy nie przyszedł do niej na herbatę.
    
    ***
    
    I to jest ta stara kanapa pani Małgorzaty - wskazał Matyldzie mebel, stojący w narożniku pokoju. Matylda to koleżanka z pracy, nowa, pracuje od niedawna. Matylda na polecenie Marcela przyniosła Kornelowi pismo, wypowiadające umowę o pracę. Dopiero przed chwilą ...
    ... Matylda dowiedziała się, że to taki żart Marcela, bo wypowiedzenia wręcza prezes, a nie pracownik ochrony, a poza tym Kornel nie jest pracownikiem agencji, więc tym bardziej nie można go zwolnić. Miałem tą kanapę wyrzucić - kontynuował Kornel, ale jest przecież jeszcze całkiem dobra. Ten mebel zna historię Pani Małgorzaty a ja, przyznam się, też dopisałem do niej kilka interesujących rozdziałów. Skoro tu przyszłaś Matyldo, to dopiszemy razem kolejny. Nie, nie wypuszczę ciebie, Żadna dziewczyna nie wyszła z tego domu bez mojej zgody, a ty takiej zgody nie otrzymasz do rana.
    
    - Podejdź tu do mnie, mała... Lubisz tańczyć?
    
    Pokój wypełniła muzyka. Było to "Since I’ve been loving you". Kornel pochwycił Matyldę i prowadził w tańcu. - Muszę iść - szeptała bez przekonania. Jeden taniec i sam ciebie odprowadzę... Nie była pewna, czy chce z nim tańczyć... Jeden krótki taniec jeszcze nikomu nie zaszkodził - tak twierdził Kornel. Jego umysł był zajęty analizowaniem położenia jej guziczków i zapięć... Kornel tylko nieznacznie minął się z prawdą. Naprawdę ją odprowadzi, ale niedaleko - tylko do kanapy. A rankiem zrobi nożem na skrzyni kanapy kolejną głęboką rysę.
    
    Często tak jest, że ludzie znają różne prawdy na ten sam temat ale tylko jedna jest najprawdziwsza. 
«12...4567»