1. Przysługi


    Data: 31.07.2019, Autor: horus33

    ... przedsięwziąć. Owionął mnie zapach jej perfum i świeżo umytych włosów, gdy wtuliła się we mnie całym ciałem. Jej ręce przesunęły się po plecach wślizgując pod materiał sukienki, biodra naparły na mnie spazmatycznie. Odruchowo odpowiedziałam pocałunkiem i nasze języki nieśmiało zetknęły się ze sobą. Nie mogłam myśleć o niczym innym jak tylko o tym, że jest kobietą, że właśnie całuję kobietę! Nie wiedząc, co robić położyłam dłonie na jej zgrabnych biodrach, ale zastanawiałam się jak mam to przerwać by jej nie obrazić. Jednocześnie nie chciałam nic robić, bo od jej pocałunku mrowiły mnie wargi i przyjemnie nabrzmiały piersi.
    
    Po długiej chwili, gdy jej dłonie ześliznęły się na moje pośladki, odsunęła się, chociaż ręce nadal pozostały na miejscu . Oddychała ciężko, mój oddech też odbiegał od normy. Patrzyłyśmy na siebie tak jak na po tańcu. Wiedziałam, że ma na mnie ochotę i najchętniej zdarłaby ze mnie wszystko i … właściwie nie wiedziałam, czego może chcieć kobieta.
    
    - Przepraszam jeśli cię obraziłam, ale jesteś tak seksowna, a ja już od dawna miałam ochotę na taki eksperyment.
    
    - No cóż – odchrząknęłam – dla mnie to też nowość, ale przyznam, że miła.
    
    - Cieszę się, że się nie zdenerwowałaś. Miałam ochotę cię pocałować odkąd cię zobaczyłam. No, ale może wracajmy zanim zaczną cię szukać. Starsza druhna to cenny towar jeszcze ktoś zacznie plotkować z kim tak zniknęłaś.
    
    - Myślę, że nieźle by się zdziwili, ale chyba nikogo to już nie obchodzi. Większość odpłynęła już ...
    ... dość daleko.
    
    Boże jak dziwnie było rozmawiać o zwyczajnych sprawach po tym jak przed chwilą jej język penetrował moje usta, a dłonie myszkowały pod lekką sukienką próbując dostać się w najciekawsze miejsca. Czułam je jeszcze teraz, a skóra nadal parzyła w tych miejscach. Wróciłyśmy na salę już w ciszy, każda zatopiona we własnych myślach. Nie wiem o czym myślała Nadia, ale ja wspominałam pocałunek i próbowałam dojść z tym do porządku. Wiedziałam jedno, raczej mi się podobało.
    
    Ostre światła na sali weselnej po ciemności uliczki poraziły mi oczy. Zapach jedzenia i hałas wydały się zbyt intensywne, niepotrzebne. Rozdzieliłyśmy się w wejściu bez słowa. Patrzyłam jak odchodzi do swojego stołu i męża. Widziałam jak rozjaśnił się na jej widok, a oczy zabłysły mu, nie kłamię, miłością. Mała igiełka zazdrości dźgnęła mnie w serce. Usiadła obok niego, a on natychmiast objął ją i pocałował w pliczek. Westchnęłam z zazdrością. Chyba czas żebym i ja się ustatkowała.
    
    Emocje związane z weselem i ciągłym pilnowaniem się żeby dobrze wypaść wreszcie opadły i poczułam się strasznie zmęczona. Mimo to zeszłam z pokładu jako jedna z ostatnich, razem z młodymi, a w głowie szumiało mi więcej niż trochę. Teraz ucieszyłam się z tego, że dałam się namówić Michałowi na wynajęcie mi pokoju. Co prawda mieszkałam zaledwie dwadzieścia kilometrów dalej i lepiej by mi się spało we własnym łóżku, ale byłam tak zmęczona, że z wdzięcznością pomyślałam o zapobiegliwym Michale.
    
    Wzięłam szybki prysznic i z ...
«12...567...11»