-
Cud
Data: 09.10.2021, Kategorie: szpital, Nastolatki niepewność, Autor: MrHyde
... do domu. Duża dawka cytostatyków mogłaby się okazać śmiertelna. Powiedzieli, że trzeba przełożyć procedurę o co najmniej tydzień. Od tej pory stan pana Kazimierza pogarszał się w postępie geometrycznym. Leczenie paliatywne potrwało jeszcze dwa miesiące. Zakończyło się zgonem z powodu niewydolności krążeniowo-oddechowej. A ja żyję. Już dwa lata bez prochów i bez naświetlań. Czupryna odrosła. We wszystkich skupieniach owłosienia. Znowu muszę się golić. Przeprowadziłem się do miasta Ani. Podjąłem tam pracę. Kochamy się. Tylko babcia dziewczyny jak nie wiedziała, co nas łączy, tak nie wie. Dziadek Kazimierz patrzy za to na nas z ateistycznego nieba i klaszcze z radości. – Udała mi się wnuczka, co, panie Jurku? – słyszę czasami jego dwuznaczne uwagi, kiedy Ania siada na mnie okrakiem. – Drugiej takiej dziewuszki nie znajdziesz pan na całym świecie! Tekst jest też na . W mniej więcej tym samym czasie co wstukało się jeszcze jedno dziełko szpitalne: w dwóch częściach: oraz . Zapraszam.