-
Karolina. 8
Data: 18.10.2021, Kategorie: Dojrzałe Autor: ---Audi---
... milczał... - Potrzebuję pieniędzy, daj mi moją kartę i jak nie chcesz, to sama to załatwię... - Wiele się zmieniło.... - Do cholery, Wojtek, chcę tylko moje pieniądze i znikam, obcięli ci jaja, nie poznaję cię.... czy... coś się stało ? - Nie krzycz...!!! - Jak kurwa mam być spokojna... poproszę o kartę.... - Nie ma twojej karty, nie ma twoich pieniędzy, nic nie ma... - CO ??? Usiadłam się... - Co ty mówisz, przecież ona nie wiedziała o naszych pieniądzach u ciebie... ??? - Ona nie.... ale te pieniądze... ich... już nie ma.... - Co się stało ? Jeszcze miałam nadzieję, że coś się da naprawić... - Przekazałaś całe swoje pieniądze na fundację.... - Wiem... - Fundacja pracuje, skończyliśmy wszystko i działamy... oczywiście wyszło dużo drożej, więc, rozumiesz... - Robert miał 14 milionów, daj mi te... - One też przesunąłem na rzecz fundacji... - Przecież mieliśmy wielu darczyńców, ile Mahmed przelał... - To wszystko za mało, wiesz ile poszło na promocję, na spotkania z prezydentem, urzędnikami... ? - To zamknij fundację i oddaj mi pieniądze... !!! - Nie mogę, teraz jestem kimś i nie mogę robić takich numerów... wiesz, kogo znam ? Zrozumiałam. - Jesteś nikim, jesteś złodziejem... a pieniądze Mariusza ? Spuścił głowę... - Jego też okradłeś ...
... ? Nie odezwał się... - A Renia wie, że żyje z pierdolonym złodziejem ? Kurwa, oczywiście, że wie.... !!! - Jeśli myślisz, że to ci ujdzie, to się mylisz... - Nic mi nie zrobisz, to wszystko było na lewo... - Podpisywałam papiery ... Robert pewnie też... - A masz je ? KURWA... ALE MENDA... Dlaczego mój świat wali się jak domek z kart... ? - Mahmed przyjedzie i chłopaki cię zapierdolą... zobaczysz... będziesz błagać o litość... - Mahmed nie żyje, nikt nie przyjedzie.... CO ? Czy Bóg nie ma żadnej litości... ? Czy po po prostu lubi mnie walić... ? Nagle zrobiło mi się niedobrze... Zwróciłam cały obiad na dywan... - Idź sobie i nie wracaj... krzyknął... !!! - Tak, jestem nikim, już to dziś słyszałam... Odwróciłam się... ale na odchodne zawołałam... - Renia, ty kurwo, też za to zapłacisz... !!! Wybiegłam... jak najdalej... BOŻE... DLACZEGO ??? Jak odzyskam dzieci, dom... swoje życie... ? Szłam ulicą w jednej sukience, bez pieniędzy, nadziei i chęci... Wróciło to uczucie.... Mogłam umrzeć na własnych zasadach... Mogłam być już z Robertem i naszym dzieckiem... Szłam i patrzyłam się w światła samochodów... to wcale nie jest takie trudne... Wystarczy jeden krok... wystarczy zamknąć oczy... by ich zobaczyć... przytulić.... tylko jeden krok...