Historia namiętności
Data: 05.08.2019,
Autor: imeverywhere
... Łukaszu okrakiem, wplotłam ręce we włosy wciąż nie przerywając pocałunków. Mężczyzna złapał mnie za pośladki i wstał, usiedliśmy na kanapie zrywając z siebie kolejne części garderoby. Po kilku minutach byłam już w samej bieliźnie, tak samo jak Łukasz. Złapał mnie i poprowadził w kierunku sypiali, tam rzucił mnie na łóżko i całował szyję, masując piersi przez koronkowy stanik. Zwinnym ruchem zdjął ze mnie zbędną część bielizny i zajął się pieszczotami moich piersi. Z rozkoszy drapałam go po szyi i wplatałam palce we włosy. Rozpływałam się gdy przygryzał i ssał moje brodawki, następnie ciągle całując, schodził powoli przez brzuch do mojego, najczulszego miejsca. Całował wewnętrzną stronę ud, a następnie szybko zdjął mokre stringi. Przyssał się do mojej kobiecości drażniąc i pieszcząc nieustannie. Zlizywał każdą kropelkę moich soczków, a ja mimowolnie przysuwałam się biodrami w jego stronę. Po chwili wrócił do moich ust namiętnie mnie całując, obróciłam go tak, że leżał teraz na plecach i zaczęłam całować go po torsie, przeszłam do znacznego wybrzuszenia w jego slipkach i zaczęłam je masować. Płynnym ruchem zdjęłam z niego bieliznę ...
... i zaczęłam wykonywać równomierne ruchy w górę i w dół. Zauważyłam, że przyśpieszył mu oddech i zaczął pomrukiwać gdy przeszłam do konkretów. Ssałam, lizałam, całowałam i bawiłam się jego męskością. Jedną ręką bawiłam się jądrami, a drugą nadal masowałam w górę i w dół, dopasowując się ustami do tego rytmu. Po kilku minutach przerwałam i namiętnie pocałowałam mojego kochanka w usta. W ułamku sekundy znajdowałam się już pod nim i poczułam napierającego Łukasza na moją szparkę. Jednym pchnięciem był już we mnie, sprawiając, ze odpływałam z rozkoszy. Moje soczki spływały mi po udach, a w pomieszczeniu można było usłyszeć tylko wzdychania i pojękiwania rozkoszy. Łukasz nachylił się i zaczął całować moją szyję, co tylko przypieczętowało mój szczyt i wybuchłam ogromnym orgazmem. Zaczęłam się wyginać i wić niczym wąż z przyjemności, a Łukasz – nie zostając w tyle skończył zaraz po mnie, wypełniając mnie jego spełnieniem.
Kiedy doszliśmy do siebie i wyregulowaliśmy oddechy Łukasz mnie pocałował.
- Jesteś niesamowita.
- Dzięki, ty wcale nie gorszy – odpowiedziałam z uśmiechem.
Było już dość późno, więc natychmiast zasnęliśmy.