Układ (V)
Data: 06.08.2019,
Kategorie:
BDSM
Brutalny sex
wiązanie,
Autor: kilgore_trout
... Odruchowo porównał je z cyckami Izy. Porównanie wypadało zdecydowanie na korzyść „atrybutów” Nadii, ale z drugiej strony… Było w mniejszych, choć i tak miłych w dotyku piersiach wytatuowanej dziewczyny coś co go przyciągało, jak w całej jej postaci. Nie było mu dane dłużej rozważać tego wszystkiego, bo zniecierpliwiona Nadia w ramach rewanżu wsadziła mu ręce w spodnie. W odpowiedzi pchnął ją na łóżko zrywając z niej bluzkę. Świadomość, że za chwilę się w niej znajdzie, że w końcu ukarze ją za numer, który odstawiła, sprawiła, że zapomniał o całym świecie. Dopiero, gdy wspólnym wysiłkiem zdjęli z niej spódniczkę i jego oczom ukazały się czarne majtki przez jego głowę przemknęła myśl, że coś jest nie tak...
Iza była pasażerką pociągu, którego trasa kończyła się w przepaści, w którym były zabarykadowane wszystkie okna, a on jeszcze przyspieszał. Ona sama jednak się tym nie przejmuje, siedzi w kabinie i ładuje w siebie kolejne porcje fety. W tym momencie przeglądała net zastanawiając się, co na siebie włożyć na następne spotkanie z Marcinem. Uczucia Nadii od jakiegoś czasu miała coraz bardziej gdzieś, jeśli myślała o niej to tylko jak odwlec chwilę, gdy w końcu odkryje ona prawdę. Pukanie do drzwi specjalnie jej nie zaskoczyło.
– Proszę! – powiedziała.
To rzecz jasna była Nadia.
– Otwierają na mieście nowy sklep. Może pójdziemy i kupimy sobie coś ładnego?
W zasadzie czemu nie? Nie musi niczego kupować, a może uda jej się jeszcze na jakiś czas uśpić jej ...
... podejrzenia, o ile takie się pojawiły. A może znajdzie coś co spodoba się Marcinowi.
– Pewnie – odpowiedziała.
Gdy dotarły pod sklep Iza zrozumiała czemu nie powinna się godzić. Bo czekała na nie ładna rudowłosa dziewczyna.
– Cześć Daria – uściskały się z Nadią.
Iza stała jak słup soli, nie miałaby w tym momencie nic przeciwko temu, by grunt pod jej nogami się rozstąpił i ją pochłonął. Niestety tak się nie stało. Daria popatrzyła na nią.
– Co jest Iza? Nie poznajesz mnie?
– Poznaję, poznaję – odpowiedziała szybko i wyciągnęła do niej dłoń.
Jednak Daria zignorowała ją, zbliżyła się i ją objęła. Jej dłonie, powędrowały do pośladków Izy. Ta zdołała położyć swoje ręce na jej plecach, ale była bardzo usztywniona. Dziewczyna oderwała się od niej, ale nie cofnęła się.
– Dobre znów cię widzieć – przez moment Iza miała wrażenie, że zamierza ją pocałować, ale Daria po chwili wycofała swoją twarz.
– Ciebie też –starała się by jej głos zabrzmiał naturalnie, ale nie była pewna, czy jej się to udało.
Gdy już ruszyły w kierunku sklepu Nadia wyjaśniła:
– Przepraszam, że ci nie powiedziałam, ale umówiłyśmy się w ostatniej chwili, Daria miała ostatnio ciężki okres i chciałam, żeby wyszła do ludzi.
Ciężki okres? Iza nieco się zdziwiła, bo Daria nie wyglądała na specjalnie nieszczęśliwą, ale może po prostu coś w sobie tłumiła. Trochę ją to zaniepokoiło, bo jeśli to prawda, może z rozpędu wygadać się Nadii, nawet niechcący, no, ale akurat tego nie mogła zdradzić swojej ...