1. Edukacja Aleksandra (I)


    Data: 07.08.2019, Kategorie: Pierwszy raz Mamuśki Autor: latarnia_morska

    ... Przygniatał ją swoim ciężarem, a ona, jak bezwładna lalka przyjmowała jego pchnięcia. W końcu... w końcu spuścił się w nią. Raz, potem drugi... Zalał nasieniem jej bezużyteczną, bezpłodną macicę... Było jej wszystko jedno. Chciała krzyczeć, przeklinać go, wyrzucić z siebie rozpacz, swoją zrujnowaną miłość. Nie potrafiła...
    
    W środę rano się wyprowadził.....
    
    Świeże wspomnienia zalały ją falą rozpaczy. Nie potrafiła powstrzymać łez. Jej życie stało się pustką, nikomu niepotrzebne, bezużyteczne....
    
    - Edyta! Edyta, co się stało?! - Olek zauważył nagłą zmianę na jej twarzy, łzy, które popłynęły po policzkach.
    
    - Nie... To nic... Przepraszam... Zaraz mi przejdzie... - kobieta otarła dłońmi twarz.
    
    Aleksander przyglądał jej się uważnie. W świetle migoczących świec wyglądała pięknie. A jednocześnie tak żałośnie... Poczuł falę współczucia wzbierającą w nim od środka, szarpiącą go, wydostającą się na zewnątrz... Nie chciał, żeby płakała. Musiał coś zrobić, musiał jakoś zareagować...
    
    Pochylił się i przez stół pogładził ją po ręce. Miała taką jedwabiście gładką skórę.
    
    - Proszę Cię... Nie płacz... - słowa same wypływały mu z ust, nie mógł ich powstrzymać - Proszę Cię, Edyto... Ten palant... Jesteś taka piękna, taka dobra... Nie wiem, jak mógł Cię zostawić... Ja bym tego nigdy nie zrobił...
    
    Kobieta czując dotyk dłoni Aleksandra drgnęła. Poczuła, jakby przeszył ją prąd. A jego słowa uderzyły w nią jak kamień. Spojrzała na młodzieńca. Patrzył na nią tak poważnie, z ...
    ... takim ciepłem w oczach.
    
    Andrzej pewnie jest teraz z Mariolą. Pewnie leżą w łóżku. Pieprzą się. Na pewno nie myśli teraz o niej. A ona jest tu, z tym młodzieńcem. Takim przystojnym, wrażliwym. I co z tego, że młodszym o piętnaście lat? Tak naprawdę to nie ma znaczenia...
    
    Poczuła, że jej muszelka jest całkiem wilgotna. Czuła, że podniecenie wzbiera w niej, narasta. Jego dotyk był taki przyjemny. Gładził ją tak delikatnie.
    
    "W cholerę z tym wszystkim, niech się dzieje, co chce. Mam cię w dupie, Andrzej!" - pomyślała.
    
    Przestała płakać. Dłonią chwyciła jego wyciągniętą dłoń. Spojrzała młodzieńcowi w oczy.
    
    - Olek, mam pytanie. Tylko powiedz mi szczerze - powiedziała pewnym głosem.
    
    Wzrok Aleksandra, zaskoczonego nagłą zmianą na jej twarzy, był jednym wielkim znakiem zapytania.
    
    - Czy Ty dotychczas byłeś z jakąś kobietą? No wiesz, tak blisko...
    
    - Yhmmm... - twarz Aleksandra przybrała momentalnie kolor dojrzałego buraka, dając w pełni wyczerpującą odpowiedź.
    
    - Nigdy, prawda? Nigdy się nie kochałeś?
    
    Zawstydzony Olek gwałtownie wyrwał dłoń i usiadł w pozycji grzecznego chłopczyka, z zaciśniętymi kolanami, dłońmi na udach i opuszczoną głową. Wyglądało to nawet komicznie u dwudziestoletniego, w pełni rozwiniętego mężczyzny.
    
    Edyta wstała, podeszła do niego i ukucnęła. Pogładziła go po policzku.
    
    - Popatrz na mnie - powiedziała łagodnie - To żaden wstyd.
    
    Olek spojrzał szeroko rozwartymi oczami. Była tak blisko. Jej oczy błyszczały. Znów czuł jej zapach, czuł ...
«12...8910...16»