Na górze róże, na dole... na…
Data: 23.12.2021,
Kategorie:
długa fabuła,
genderfluid,
Fantazja
BDSM
wampiryzm,
Autor: Mjishi
... mówią o tym, że Anioły zeszły na ziemię, wcieliły się i zamieszkały ten wymiar, by unicestwić wampiry. Demony, takie jak Pani Nocy udzielają nam swoich mocy i dlatego jesteśmy poza naturalnym cyklem narodzin i śmierci. Stworzono nas, byśmy żywili się na ludziach, tak ukochanych przez samo Źródło. Stworzono nas, by Ciemność infekowała ludzkość i tym samym niszczyła Światłość. Anioły przybyły w odpowiedzi na to. Przybrały śmiertelne ciała, których pożądamy, lecz nie możemy mieć, jeśli się na to nie zgodzą. Jako wcielona forma wyższych istot miały niesamowite możliwości i były w stanie przywrócić nas Światłu. Takie było ich zadanie. Przywrócić nas, bądź zniszczyć. Tak było w pierwszych legendach.
— Co niby ma oznaczać ”przywrócenie” nas? — zdziwiła się Jordan. Zaraz jednak uzmysłowiła sobie, co się z nią dzieje od czasu picia krwi Nir. To faktycznie mogło odpowiadać temu słowu.
— Tego nie wyjaśniono. Ale twoja mina mówi mi, że możesz coś o tym wiedzieć — zauważyła.
Kobieta pokręciła głową. To było niedorzeczne. Ale jednak — działo się. Nie była pewna, czy mówić o tym Cerion. Jeśli jej siostra wyczuje zagrożenie, gotowa będzie skrzywdzić Nir, zanim to zdąży się jakakolwiek wytłumaczyć.
— Ostatnio wspominałaś coś o tym, że zaczęłaś jeść normalne posiłki? — dopytywała najstarsza.
Jordan spojrzała na ciężki stan Anji. Jeśli Nir faktycznie jej to zrobiło, to sprawa jest zbyt poważna, by blokować się sentymentami.
— Tak — przyznała. — Od czasu, kiedy piję tę krew ...
... dzieją się ze mną dziwne rzeczy. Słońce mnie nie osłabia. Srebro mnie nie pali. Rany goją się niewiarygodnie szybko. Mam mnóstwo energii. Ale zaczęłam odczuwać głód. Głód nie tylko krwi. Coraz częściej pojawia mi się ochota na warzywa i owoce. Najlepiej w formie surowej, ale przetworzone też mi smakują. Ssie mnie tak samo, jak kiedyś ssało mnie na krew. Krwi natomiast… Cóż. Wystarczy mi bardzo niewiele. Mówiłam wam, że piję tylko od Nir. Nie byłabym w stanie pić tylko od niej, jeśli miałabym spożywać normalne ilości. Wystarczy łyk, dwa, kilka kropel… Różnie. Najdłużej wytrzymałam chyba tydzień o kilku łykach.
Cerion aż uniosła brwi w zdziwieniu.
— Tydzień, to i ja teraz wytrzymuję — prychnęła żałośnie Anja. — Te mdłości są okropne.
Siostry spojrzały na nią współczująco. Podobne odczucia miała Jordan, kiedy przechodziła pierwszą fazę dyfuzji wewnętrznej. I to właśnie zaczęło ją niepokoić jeszcze bardziej.
— Anja… Czy ty — zaczęła niepewnie — Sprawdzałaś, czy to nie… — nie chciała tego nawet wypowiadać, a co dopiero zmierzyć się z taką rzeczywistością. Dla niej ta choroba zebrała zbyt wielkie żniwo.
— Dyfuzja wewnętrzna? — dokończyła słabo dziewczyna. — Sprawdzałam — machnęła dłonią dla uspokojenia. — Zostało to absolutnie wykluczone. Ale moja krew faktycznie zachowuje się dziwnie. Jest gęsta i ciemna. Podobna do tej zwymiotowanej wcześniej mazi — przypomniała z obrzydzeniem. — Ale ani Joakim ani Wanda nie potrafią wyjaśnić co się ze mną dzieje. Nigdy czegoś takiego ...