A macie za swoje! - Wakacyjna…
Data: 16.01.2022,
Kategorie:
wakacje,
Nastolatki
Zdrada
Autor: CichyPisarz
... ścieżki rowerowej w inną drogę, kiedy zauważył siedzącą przy wydmach dziewczynę. Od razu rozpoznał Marikę. Siedziała tuż przy zejściu na plażę i… paliła.
Zatrzymał rower i postawił go przy ogrodzeniu, opierając ramę o słupek z tablicą o zakazie wchodzenia na wydmy pod karą grzywny.
- Hej! Jak tam? – Podszedł spokojnym krokiem, jakby nie zwracając uwagi na to, że ona pali.
- A tam – westchnęła wpatrzona w rozbijające się o brzeg niskie fale. - Jestem na małym gigancie – oznajmiła, a jeszcze przed chwilą zauważalne na jej twarzy zaskoczenie obecnością Irka, nagle zniknęło. - Pewnie pan słyszał. Zresztą jak cała miejscowość – pożaliła się, unosząc dłoń z papierosem, po chwili zaciągając się i wypuszczając ustami gęsty dym. Obojętne jej było, czy Irek jej coś powie, czy nie.
- Słyszałem – potwierdził. - Całe miasteczko też. Spytać tych na statku - kiwnął głową w stronę morza - a pewnie też potwierdzą – zażartował, by trochę ją rozweselić.
- No – zaśmiała się, spoglądając w górę na wpatrującego się w morze Irka, rozbawił ją.
- Poza tym OK.?
- Nie wiem – wzruszyła obojętnie ramionami. – Dożywotni szlaban pewnie i Bóg wie co jeszcze, ale w dupie to mam – warknęła. – O, sorry – spojrzała mu w oczy, bo uświadomiła sobie, że nie rozmawia z rówieśnikiem, a z dorosłym, że jej słowa były nie na miejscu. Nawet zdenerwowana starała się dbać o kulturę.
- Spoko – machnął dłonią, chciał jej pomóc, a dystans wynikający z różnicy wieku był raczej przeszkodą w rozmowie, ...
... więc chciał go zmniejszyć młodzieżową gadką, lub luzacką postawą. – Mów mi na ty. Oczywiście, kiedy w pobliżu nie będzie twoich rodziców. Poczuję się młodziej. – uśmiechnął się.
Ucieszyła się.
Spojrzał w dół, gdzie brązowa koszulka na ramiączkach odchylała się od ciała, odsłaniając czarny stanik i spore części piersi. Jeansowa spódniczka u siedzącej w taki sposób dziewczyny, też podsunęła się za bardzo ku górze i zdawało mu się, że pomiędzy złączonymi udami, widzi już białe skrawki bielizny, a wypukłości mięśni przywodzicieli to już na pewno. Patrzył jak nastolatka sprawnie zaciąga się dymem i z łatwością pozbywa się go płynnymi dmuchami raz w górę, czasem gdzieś na boki. Teraz wyglądała na dojrzalszą i... - długo szukał odpowiedniego określenia - taką drapieżną.
- Może ma pan ochotę? Mogę poczęstować – spojrzała na leżącą obok niej świeżo otwartą paczkę niebieskich LM-ów. Obok leżała jeszcze nawet zdarta folia opakowania.
Miał ogromną ochotę skorzystać z oferty. Pamiętał, jak to było, kiedy był nastolatkiem i próbował z kolegami po szkole papierosów. Czasem tęsknił za tymi emocjami, ale też wiedział, ile w tym jest różnego rodzaju świństw. Buton, aceton, naftyloamina, kadm, nikotyna. Mógłby wymieniać, bo dobrze to wszystko wiedział, a obrazki na opakowaniach wyrobów tytoniowych same mówiły za siebie. Teraz jednak miał ochotę poczuć się jak ten kowboj z reklam Marlboro – wzór twardego faceta, okaz męskości. Poważnie zastanawiał się, co odpowiedzieć.
- Aaa… daj ...