1. A macie za swoje! - Wakacyjna…


    Data: 16.01.2022, Kategorie: wakacje, Nastolatki Zdrada Autor: CichyPisarz

    ... zaskoczony, tym razem rozwojem sytuacji. Chwilę wcześniej uznał, że nie będzie się wtrącał w sprawy rodzinne znajomych, że jakoś niezauważenie przemknie za budynek, a tu Marika go zobaczyła. Teraz musiał jakoś zareagować, a nie wiedział jak. Surowo, czy na luzie? Nie panował nad tym co powiedział. Zadziałał odruchowo.
    
    - No ładnie! Rodzice pewnie nie wiedzą, co!? – Sam dziwił się, że jego głos zabrzmiał tak protekcjonalnie i dyscyplinująco. Widział strach w oczach Mariki, widział liczne gesty ukrywanego paraliżującego nastolatkę zdenerwowania, momentalnie zrobiło mu się jej szkoda.
    
    - Proszę im nie mówić. Proszę – wypowiedziała te słowa z takim żalem, wręcz błagalnie, że dla Irka były niczym dla wrażliwego dziecka, skomlenie skrzywdzonego szczeniaczka.
    
    Niedopilnowanie czegoś, nieodpowiedzialne zachowanie na plaży, zostawienie w pokoju bałaganu - konsekwencje takiego zachowania nałożone przez rodziców, znosiła, już przywykła do różnych kar i ograniczeń, ale „nagrody” za palenie, nie była sobie w stanie wyobrazić. Za słabsze niż oczekiwali szkolne świadectwo, nie pozwolili jej jechać ze znajomymi na kilka dni w góry, choć wszystko już wcześniej było ustalone, za palenie pewnie by ją zabili. Już czuła tę atmosferę moralizatorskich wywodów mamy i powtarzanych wkoło tyrad taty. Za nic nie chciała tego przechodzić.
    
    Wiedział, że to dobra dziewczyna. Grzeczna, spokojna, dobrze się ucząca, słuchająca się rodziców i… zaciągnięta przez nich nad morze pod przymusem. Szybko ...
    ... zaczął jej współczuć. Chyba nawet teraz rozumiał, że potrzebowała jakoś odreagować, że jest w trudnym wieku dojrzewania, gdzie zakazane pozwala przez chwilę poczuć się wolnym niczym pędzący pustą szosą
    
    . Też kiedyś próbował palić, więc wiedział, jak to jest. Nie była też jak większość współczesnych nastolatków, które widywał, a które chodziły po ulicach z „fajami” w ustach, nie zwracając na nikogo uwagi. Marika się przynajmniej ukrywała, a więc wiedziała, że robi coś złego. To przecież dobra dziewczyna – podsumował.
    
    Irek przeszedł obok niej bez komentarza, wciąż nie wiedział, jak zareagować, więc wolał od tego uciec, przynajmniej odsunąć w czasie. Zniknął w korytarzu domu wczasowego, a chwilę po tym w pokoju.
    
    Kilka minut później, leżąc rozłożony na plecach jak pasza na łożu w haremie, rozkoszował się fantazją o Marice, która w zamian za milczenie, nagradzała go seksem. Sytuacja zdawała się być tak realna, że podniecenie sięgało zenitu, a on nawet czuł zapach perfum nastolatki. Szczytując, zgromadził na wcześniej rozgrzanym słońcem brzuchu ogromną ilość nasienia. Dawno już tak nie miał, by pierwszy strumień spermy poszybował aż tak daleko. Uśmiechnął się, bo wystrzał wyglądał, jak otwarcie nowego szybu naftowego.
    
    Dopiero co posprzątał po erotycznej sesji i już leżał w samych spodenkach na łóżku i odpoczywał od piekącego na plaży słońca. Oglądał jakiś nudny francuski film z lat osiemdziesiątych, bo na pięciu dostępnych kanałach nic ciekawszego nie było, kiedy zapukała ...
«12...456...28»