1. A macie za swoje! - Wakacyjna…


    Data: 16.01.2022, Kategorie: wakacje, Nastolatki Zdrada Autor: CichyPisarz

    ... mogła odebrać to jako wkraczanie w jej bardziej intymną strefę życia. W sumie musiał się przyznać, że podświadomie właśnie o to mu chodziło, tak to zabrzmiało.
    
    I chyba właśnie tak to zinterpretowała. Przecież była inteligentną dziewczyną, a jego ukryta intencja zawarta w tym pytaniu, widocznie był dla niej bardzo czytelna. Wyszła z pokoju zażenowana, nie dowierzając w to, co usłyszała.
    
    Usłyszał pukanie do drzwi, tym razem bardzo energiczne. Minęło kilka minut odkąd wyszła. Wiedział, że to ona.
    
    Stanęła w pokoju, upewniając się, że domknęła drzwi. Rozejrzała się dookoła, jakby szukała ukrytej kamery.
    
    - Najwyżej… laskę mogę panu zrobić, ale… – wypaliła i przełknęła głośno ślinę, jakby chciała się pozbyć cierpkiego smaku wypowiedzianych słów. - Na nic więcej niech pan nie liczy – mówiła chłodno i z przekonaniem, ale też z pretensją i wyrazem twarzy osoby robiącej coś wbrew sobie. Wciąż skubała końcami paznokci jednej ręki, skórki przy paznokciach drugiej.
    
    W czasie kilkuminutowej nieobecności musiała przetrawić jego dwuznaczne słowa i coś postanowić. Taka mała analiza zysków i strat. Wolała już to, niż biadolenie rodziców. Błądziła oczami po ścianach pokoju, szukała czegoś gdzieś za oknem, omijała twarz Irka, wciąż nie wiedziała, co zrobić z rękami i jak uspokoić drżące od emocji ciało. Ta panująca teraz cisza doprowadzała ją do szału.
    
    - Nie. Nie to miałem na myśli. Ja nigdy… Źle mnie… - tłumaczył się i dukał, niczym uczący się czytać i składający sylaby ...
    ... dzieciak. W ogóle było mu niezmiernie głupio, że rozmawiają o takich rzeczach. Patrzył prosto w oczy nastolatki, by ta mu uwierzyła. Zdawała się wątpić.
    
    Patrzył jak wpadając w cichy płacz, obraca się do niego plecami i wybiega z pokoju.
    
    Po tym jak pobiegł za nią, po późniejszej rozmowie i dziesiątkach zapewnień, że nie miał ukrytych intencji, doszli do porozumienia, a on resztę dnia czuł ulgę.
    
    Kiedy nocą posuwał żonę na skrzypiącym tapczanie, wciąż odganiał myśli, że robi to z nastolatką, która wciąż wdzierała się do jego myśli jak natrętna mucha. Czasem jednak z premedytacją zamykał oczy i wtedy… przez ułamek sekundy uprawiał seks z Mariką, mimo tego, że ciało poruszające się pod nim było większych rozmiarów.
    
    Uwielbiał powtarzać w głowie jej imię i to, że jest ciasna, bardzo go to podniecało.
    
    A nieświadoma niczego Monika wypinając mu tyłeczek, cicho dyszała w rytm trzeszczenia ramy łóżka i cichych powtarzalnych plasków.
    
    Ta małolata mnie psychicznie wykończy - myślał o Marice, kiedy już spełniony leżał po swojej stronie łóżka. Kilka chwil temu spuścił się na pośladek Moniki, a już ta dziewucha o szczupłych udach i niedużych piersiach, wdzierała się do jego myśli z siłą spadających wód wodospadu.
    
    <<>>
    
    Już widział, jak czerwień kapelusza ociera się o kępkę włosków łonowych. Już czuł te wyjątkowe smyrnięcia tych sztywniejszych o wrażliwą skórkę żołędzi, był w niebie. Widział też kilka rozsianych po skórze krostek, które tylko upewniały go, że leżąca po nim ...
«12...678...28»