Ławria
Data: 10.03.2022,
Kategorie:
historia,
Brutalny sex
Autor: rodia88
... pojawił się dziki uśmiech zadowolenia. Ujął dłoń jej majtki, a następnie rozciął w dwóch miejscach, zmieniając ją w bezużyteczny kawałek materiału, który zaraz wyrzucił. Nie czekając, ani chwili, wewnątrz niej umieścił dwa palce, delikatnie poruszając nimi w górę i w dół. Nie spuszczał wzroku z jej twarzy. Widział w jej oczach to, jak bardzo cierpiała, jaki czuła wobec niego strach połączony z obrzydzaniem, co jeszcze bardziej go nakręcało.
Gdy skończył zabawiać się jej waginą, ponownie sięgnął po nożyk. Dwoma pewnymi ruchami rozciął jej stanik, przez co jego oczom ukazał się jej biust. Szyderczy uśmiech zadowolenia na jego twarzy jeszcze się rozpromienił. Tego widoku właśnie potrzebował – dwóch, dużych, krągłych i jędrnych piersi. Lewą ręką, którą przed chwilą stymulował jej pochwę, dotknął jej prawej piersi. Była taka, jakie uwielbiał, okrągła i twarda. Zaczął ją masować i ugniatać, z każdym ruchem coraz mocniej i pewniej, aż w końcu wyrzucił nożyk i chwycił ją za oba miłosne pagórki. Ta postanowiła skorzystać z okazji, że oprawca jest rozbrojony. Spoliczkowała go i pobiegła naga w kierunku drzwi. Oszołomiony Beria szybko jednak doszedł do siebie, dogonił ją i ponownie znokautował prawym sierpowym.
- Nie chcesz po dobroci!? Nie!? Wiesz co? To może mam pomysł. Wezwijmy to twoją rodzinę. Twojego ojca i matkę. Niech przyjdą tu na Łubiankę i popatrzą. Niech popatrzą jak zadaję hańbę ich ukochanej córce. I zaręczam, że to będzie ostatni widok w ich życiu. Jak tylko ...
... przelecę cię na ich oczach, nawet nie zdążę założyć spodni, a poślę im kulkę w łeb, a ten dywan spłynie ich krwią. Jestem Ławrientij Beria, szef NKWD i prawa ręka Stalina. I mogę tu wszystko. A teraz mam i chcę ciebie.
Powiedziawszy to, podniósł ją brutalnie i cisnął w kierunku ściany, na której zatrzymała się, wydający głuchy odgłos. Nie minęła chwila, a przywarł do niej całym ciałem. Przerażona Tanja chciała się bronić, chciała krzyczeć, ale nie mogła. Zaraz poczuła na swoich pośladkach przyrodzenie oprawcy. Zaczęła się modlić, by to się skończyło, by przestał, by puścił ją wolno. Zaczęła się modlić o cud, o którym wiedziała, że nie nastąpi. W tej samej chwili poczuła w sobie kata, który dokładnie wiedział, co i jak ma robić. Lewą ręką oparł się o ścianę, prawą chwycił za jej pierś, mocna ją ugniatając, a jego członek poruszał się wewnątrz niej rytmicznie w górę i w dół. Tanja czuła na sobie gorący oddech oprawcy, który z każdą chwilą przyspieszał. Próbowała o tym nie myśleć, za pośrednictwem wyobraźni znaleźć się gdzieś indziej, w domu, w swoim pokoju, w swoim łóżku, w towarzystwie swojego ukochanego chłopaka. Lecz jego tu nie było. W pobliżu nie znalazłby się nikt, kto nawet miałby odwagę stanąć w jej obronie. W pomieszczeniu znajdowała się tylko ona i Beria.
„Błagam, proszę, niech on już tylko przestanie. Niech tylko przestanie” - poczęła się modlić.
Lecz ten ani myślał kończyć. Jego ruchy sprawiały jej coraz większy ból. To, co na ogół sprawiało jej przyjemność, tym ...