Nocny pociąg z rudzielcem, czyli na…
Data: 27.03.2022,
Kategorie:
Zdrada
wulgaryzmy,
nieznajomy,
Brutalny sex
Autor: Agnessa Novvak
... którego się nie spodziewałem.
– Wiem dobrze, że nie jestem taka atrakcyjna, jak kiedyś. Mocno przytyłam w ciąży, brałam silne leki na depre… złe samopoczucie. Zdaję sobie sprawę, że mężowi nie było łatwo, ale on po prostu mnie odrzucił! Odepchnął jak zużytą zabawkę, która mu zbrzydła! W chwili, w której najbardziej potrzebowałam jego ciepła, nie próbował nawet mnie zrozumieć, pomóc, wesprzeć! – nakręcasz się coraz silniej. – Rozumiesz, jakie to uczucie, gdy najbliższa osoba nie akceptuje cię w łóżku? Nie pragnie, nie dopieszcza, nie przytula? Nie mam idealnego ciała, ale czy to oznacza, że potrzeb seksualnych także? Może jestem chętna i otwarta na eksperymenty? Pragnę spełniać swoje fantazje, nawet jeśli są… odważne?
– Wybacz, Mirello – wstrzymuję twój osobliwy wywód – ale chyba mówisz mi za dużo. Jestem przecież obcym facetem i naprawdę dziwnie jest mi słuchać o preferencjach eroty... które jakie by nie były, są twoją prywatną sprawą! Przykro mi, że nie masz jak ich zaspokoić, ale w tym akurat ci nie pomogę!
Zarzucam pozornie niewinnym, podkreślonym zalotnym uśmieszkiem żarcikiem, starając się rozluźnić atmosferę. Popełniając, choć jeszcze tego nie wiem, pierwszy z serii katastrofalnych błędów.
Ożywiasz się podejrzanie i wbijasz we mnie spojrzenie wciąż zaczerwienionych oczu. Które coraz mniej mi się podoba.
– A gdybym poprosiła cię, żebyś mi jednak pomógł? Chociaż troszkę?
– Nie pytaj nawet o to! Mam żonę i dzieci! Nie będę ukrywał, że akurat nie dzieje ...
... się między nami najlepiej, ale zależy mi na nich! – przerywam jawny, wręcz bezczelny podryw, choć nie tak zdecydowanie, jak planowałem. I powinienem.
– Ja też mam męża. I dziecko. Na których także mi zależy… czasami. I co z tego? – pytasz szczerze zdziwiona, jakby nie było to dla ciebie specjalnie istotne.
– Mirella, dość! Ponownie przepraszam za przykrość, którą ci sprawiłem, ale postaw się w mojej sytuacji! Jestem przemęczony i cały w nerwach, bo jadę na ważne spotkanie biznesowe, nie wspominając o zamieszaniu z przedziałem. A tymczasem kładziesz się koło mnie i… twoje zachowanie naprawdę było mało komfortowe i przyjemne, wiesz?
– Nieprzyjemne? Jak dla kogo! – znów posuwasz się o krok za daleko, ale tym razem nie mam zamiaru cię przystopować.
– Dobrze już, dla ciebie może i było, ale mnie jakoś nie bawi widok mastur… palców… – czy nazwanie tej czynności wprost jest aż tak trudne?
– Nie podobam ci się? Brzydka jestem, prawda? – teraz toś wystrzeliła jak filip z konopi. Rakietowy.
– A co to ma do rzeczy? Powiedzmy, że nie jesteś do końca w moim typie. Bez urazy, Mirello. – niby jeszcze się bronię, ale moje myśli coraz niebezpieczniej skręcają ku „co by było, gdyby”, a na ustach znów pojawia się dwuznaczny uśmiech.
Najwyraźniej nie czujesz się zbytnio urażona, bo wstajesz z łóżka i sprawdzasz, czy zamek jest zaryglowany. Zapalasz wszystkie dostępne światła, aż oszołomiony nagłą jasnością mrużę oczy. Stajesz naprzeciw mnie, łapiesz krawędź widocznie spranej, ...