1. Urodziny Hani (I)


    Data: 19.08.2019, Kategorie: nieznajomy, Sex grupowy taksówkarz, impreza, Autor: Mirabelka

    ... koronkowej "uwięzi". Było to łatwe, bo Dorota miała na sobie sukienkę na cienkich ramionkach. Jej długie, kręcone włosy ładnie pachniały. Chłonął ich aromat, kiedy pochylał się nad jej ramieniem, niby sprawdzając, że jej piersi są już oswobodzone. Spod materiału sukienki wychyliły się na moment blade krągłości. Był ciekaw jakie są w swej pełnej okazałości. Ale starał się nie robić nic poza regułami gry, której tempo wyznaczały dziewczyny. Inaczej, już miałby je w sowich dłoniach, już smakowałby je koniuszkiem języka. Czuł, jak podniecenie rośnie w nim niecierpliwie. Odsunął się od Doroty. Z Zuzką nie zapowiadało się łatwo. Siedziała napięta, kiedy uklęknął za nią miał wrażenie, że zesztywniała jeszcze bardziej, jakby na samą myśl o tym, że ma jej dotknąć, ale pozwoliła jego dłoniom wędrować wzdłuż jej pleców. Dostała gęsiej skórki. Z nieukrywanym zdziwieniem odkrył, że z tyłu nie ma żadnego zapięcia.
    
    - A to niespodzianka - zamruczał jej w ucho i odwrócił ją razem z poduchą w swoją stronę. Zuza zasłaniała się ramionami. - To jest moje wyzwanie, nie utrudniaj mi - mruknął jej w usta - bo będę zmuszony użyć siły. Jego usta były już niebezpiecznie blisko. Ręce Jerzego już wędrowały pod bluzką, wprost do zagłębienia pomiędzy piersiami, gdzie ukrywało się zapięcie od stanika. Patrzył jej w oczy a ona wyzywająco wydęła wargi, jakby tym gestem chciała pokazać, że może ją dotykać, ale to tylko gra. W innym razie mógłbyś o tym pomarzyć - to mówiły jej oczy. Nie wytrzymał i wpił ...
    ... się w jej usta a dłońmi wciąż niby majstrował przy zapięciu. Przerwał pocałunek, którego nie odwzajemniła, oswobodził jej kształtne piersi. Nie mógł i nie chciał się powstrzymywać od chwycenia ich w swoje dłonie. Kciukami potarł jej drobne sutki, które pewnie wbrew jej woli zareagowały na pieszczotę. Przesunął dłonie w górę i wysunął ramionka biustonosza, które Zuza zsunęła sama z ramion i oswobodziła się ze stanika, skracając tym samym przeciągające się wyzwanie Jerzego. Wycedziła w jego stronę - Gotowe. Nie chciała mu pokazać, że jego pieszczoty robiły na niej wrażenie. Wkurzał ją, najbardziej tym, że był odporny na jej wdzięki. Jej wygórowana ambicja i pewność siebie nie znosiły niepowodzeń. Miała świadomość swojej urody!
    
    Dziewczyny gapiły się na nich popijając wino.
    
    - Widzę, że coś nieźle iskrzy. - skwitowała Dorota.
    
    - Kto kręci? A tak, sprytny Jerry - odparowała Zuza
    
    Jerzy zakręcił i butelka wybrała na ofiarę Hanię.
    
    - Wyzwanie - zgodziła się, popijając wino z kieliszka.
    
    - No to... - Haniu, zdejmiesz z siebie i z koleżanek koszulki. Chyba atmosfera zrobiła się na tyle gorąca, że stają się zbędne, prawda? - Mrugnął do dziewczyn i nie mógł się doczekać, kiedy nasyci wzrok ich nagimi ciałami.
    
    Hania wstała i stanęła plecami w stronę Jerzego i kocimi, leniwymi ruchami zdjęła koszulkę, kręcąc przy tym biodrami, jak rasowa striptizerka. Nie odwróciła się pomimo protestów dziewczyn o pełną prezentację przed gościem. Podeszła do Zuzy i bez zbędnych ceregieli ...