Na górze róże, na dole... na…
Data: 29.03.2022,
Kategorie:
genderfluid,
Fantazja
długa fabuła,
Brutalny sex
Lesbijki
Autor: Mjishi
... zniszczyła? — dziwiła się.
Nir uśmiechnęło się beztrosko.
— Nie pamiętam dokładnie — odparło, drapiąc się po głowie. Jakby z zakłopotaniem. — I nie pamiętam o czym rozmawialiśmy, bo mnie przyblokowało wtedy. A potem się obudziłom. Mega wściekłe, bo nagle coś tam wybuchło i mnie wywaliło. Pamiętałom tylko, że ogromnie skomplikowanym było się tam dostać i że trzeba było robić jakieś ściśle określone rzeczy. Na przykład pukać siedem razy, przejść przez dziewięć bram… Przez ostatnie trzy z jakąś eskortą… I wyło coś we mnie jak przełaziłom przez te bramy. Jakby na alarm. Widziałom, że nie mam zbyt wiele czasu, zanim mnie stamtąd zabiorą. Mam w snach taką ekipę ratunkową, która często mnie wyciąga z niebezpiecznych sytuacji. A wtedy wchodziłom na jakieś ultra głębokie poziomy. Ale mega chciałom się z zobaczyć z Panią Nocy, skoro już mogliśmy porozmawiać.
— Porozmawiać z Panią Nocy — powtórzyła Cerion. — Ty w ogóle wiesz, czym jest Pani Nocy? — rzuciła z pretensją.
Nir niepewnie spojrzało po pozostałych. Uśmiechnęło się głupawo.
— He he… No… Wiem, że jest mega urocza! — powiedziało zadowolone.
Jordan zrobiła face palma, Anja szerzej wytrzeszczyła oczy, choć zdawało się to już niemożliwe. Cerion ze wszelkich sił starała się okiełznać swoją irytację.
— Pani Nocy — powtórzyła, ale jej ton stawał się coraz bardziej gniewny. — Najwyższe, legendarne uosobienie mocy wampirów. Czysta potęga sama w sobie, którą osobiście spotkać zdołali tak nieliczni, że jej istnienie ...
... jest podważane. Czysta ciemność. Obezwładniająca, bezwzględna i mroczna moc. A ty… — z sykiem wciągnęła powietrze przez zaciśnięte zęby. Walczyła, by nie wyrwać się i nie strzelić Nir w twarz za taką zniewagę. Anja, wciąż z szokiem wpatrując się w młokosa, wyciągnęła rękę, na ślepo odnalazła kolano siostry i poklepała uspokajająco. Nie chciały rękoczynów. — Ty mówisz, że ona jest „urocza”! — ostatnie słowa powiedziała podniesionym i grożącym tonem.
Jasne oczy patrzyły na nią zdezorientowane. Na ściągniętej lekko twarzy malowała się niewinność.
— No… — zaczęło Nir, ale zrozumiało już, że powinno uważać na słowa. Nie wiedziało, których może użyć, żeby nikogo nie urazić. Ale taka była prawda. Pani Nocy ze snu, wydawała się Nir ogromnie zachwycająca i kochana. Co prawda na wszystkie strony pluła lawą i cieniem, a wielu poziomom, na których się przejawiała towarzyszyły potępieńcze wrzaski cierpiących… Ale ogólnie wydawała się całkiem miła. A fakt, że najchętniej pożarłaby Duszę Nir, jedynie dodawał jej tego zadziornego pazura, który młode uwielbiało.
Rudzielec westchnął, bo nie wiedział, co miałby powiedzieć. Przecież nie będzie kłamać.
— Moglibyśmy na chwilę zostawić ten temat? — poprosiła Anja. — Muszę… zresetować swoją głowę. To za dużo.
Jordan z ulgą przyjęła tę wiadomość. Konfrontowanie lekkoducha Nir z poważnym podejściem Cerion do spraw wampirów, zdecydowanie nie było dobrym pomysłem. Jej siostra nie miała najmniejszego dystansu, jeśli chodziło o szacunek dla ...