Na górze róże, na dole... na…
Data: 29.03.2022,
Kategorie:
genderfluid,
Fantazja
długa fabuła,
Brutalny sex
Lesbijki
Autor: Mjishi
... ciemnych mocy, a samo pojęcie szacunku, też miała ściśle określone.
— Jeszcze tylko jedno — najstarsza uniosła w stronę Anji palec wskazujący, chcąc ją uciszyć. — Powiedziałaś, że polazłaś tam, bo wiedziałaś, że znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie… — przypomniała, wpatrując się w Nir, które potwierdzająco kiwnęło głową — Co to było za pytanie?
Słońce uśmiechnęło się speszone. Powierciło się w fotelu i wbiło w niego głębiej, jakby chciało się schować.
— To już osobiste kwestie — odparło wymijająco.
Kasztanowłosa przygryzła dolną wargę i zamknęła oczy. Ciężko jej było znosić jakiekolwiek odmowne odpowiedzi. Nie przywykła do tego. Zwłaszcza, kiedy nie rozmawiała z wampirem, bądź kimkolwiek potężniejszym od siebie. Jej lewa noga zaczęła podrygiwać nerwowo.
— Czyżby taki małolat wystarczył, by wyprowadzić cię z równowagi, siostrzyczko? — zadrwiła Jordan, próbując ratować sytuację. Wiedziała, że starsza uwielbia udowadniać, jak mało rzeczy jest ją w stanie naprawdę dotknąć. — Głupawy uśmieszek i już tykasz, jak bomba zegarowa?
— Na bogów, zachowujecie się, jakby to wszystko było jakieś ultra ważne i prawdziwe. No chadzam sobie czasem w różne miejsca w snach, ale to przecież mógł być tylko wymysł mojej wyobraźni!
Jordan zacisnęła dłonie i aż skrzywiła się na tak wielką przeszkodę, rzuconą na drogę do pokojowego zakończenia sytuacji. Wyciągnęła otwartą dłoń i lekko szarpnęła Słońce za kamizelę.
— Kochanie, ratuję cię teraz — wyjaśniła, widząc na nowo ...
... zniecierpliwioną Cerion. — Nie utrudniaj, proszę. Po prostu… zamilknij na chwilę.
Jasne oczy zwróciły się w jej stronę, a potem znów zerknęły na Cerion. I zobaczyły. W końcu zobaczyły, jak wiele wysiłku kosztuję kobietę względnie spokojne podejście. Nir zacisnęło usta i kiwnęło głową na znak zgody. Ale kiedy Jordan chciała zabrać dłoń, szybko chwyciło ją swoją i trzymali się tak między fotelami. Wampirzyca uśmiechnęła się lekko i ścisnęła uspokajająco. Zaraz jednak zwróciła się do siostry.
— Poza tym, Cerion, pamiętaj, ludzie są głupi. Ich ignorancja nie zna granic — powiedziała spokojnie. Nir spojrzało na nią z ukosa, ale puściło płazem obelgę. Wszystko, byleby nie wchodzić w konflikt. Zwłaszcza, że uwaga zdawała się trafić do zbulwersowanej. Noga przestała skakać. Ale coś wciąż ją gryzło. Musiała więc cokolwiek z siebie wyrzucić.
— Racja — przyznała. — Jednak myślałam, że zaprosiłaś nas po to, by pomóc udowodnić, że ona akurat, człowiekiem n i e jest — wycedziła.
Jordan syknęła, jak poparzona srebrem. Znów skrzywiła twarz i zacisnęła wolną dłoń w pięść. Niepewnie zwróciła się w stronę Nir, które spoważniało. Sztywno i chłodno wpatrywało się w Cerion, po czym z kamiennym wyrazem przeniosło wzrok na kochankę.
— Zaprosiłaś je po co, przepraszam? — niedowierzało. Głos miało przy tym wymuszenie miły, lecz jego nadzwyczajna wysokość zdradzała wkurwienie. Podobnie miażdżący palce uścisk.
Wampirzyca westchnęła ciężko. Plusem było, że Cerion rozbawiła ta sytuacja na tyle, ...