1. Mea Culpa


    Data: 24.04.2022, Kategorie: rozstania i powroty, stara miłość nie rdzewieje, Zdrada wspomnienia, uczucia, Autor: XXX_Lord

    ... Dawidowicz, Warszawa”
    
    Nie ma...
    
    Musiała zmienić nazwisko po ślubie.
    
    Zaraz, jak nazywała się jej koleżanka ze studiów. Ta Aśka.
    
    Cholera.
    
    Miała takie śmieszne nazwisko.
    
    Pyciak, Preciak.
    
    Pytek!
    
    Joanna Pytek.
    
    Klik, klik, klik.
    
    Nie ma...
    
    Jasna cholera, co z tymi babami? Wszystkie nazwiska pozmieniały, no! Myślałby kto, że one tak do mężów są przywiązane...
    
    Kto nie zmienia nazwisk?
    
    Mężczyźni...
    
    Hm...
    
    Był też kolega z grupy, ten, który zawsze brał od niej notatki z wykładów, bo nigdy nie chciało mu się chodzić.
    
    Krzysiek, Krzysiek...
    
    Jarczyk!
    
    Klik, klik, klik.
    
    Jest!
    
    Oby tylko miał odkrytych znajomych, to raz, a dwa – ona może nie mieć swojego zdjęcia na profilówce...
    
    I co wtedy?
    
    Jesteś w ciemnej dupie, Kryniu.
    
    Na dźwięk zdrobnienia ścisnęło go w gardle. Daria go tak nie nazywała. Nie lubiła zdrabniać jego imienia. Zawsze mówiła do niego Krystian. Tak oficjalnie.
    
    A dla Weroniki zawsze był Kryniem. Kryniu i Werka.
    
    Musiała być na niego naprawdę wściekła, żeby usłyszał w jej ustach swoje imię niezdrobnione. Albo kiedy było jej tak dobrze w trakcie seksu, że nie kontrolowała się, wtedy mówiła czasem rzeczy, których nie pamiętała.
    
    Otrząsnął się i wrócił do rzeczywistości.
    
    Jarczyk znalazł się w kilka minut. Krystian rozpoznał go bez problemu, mimo brody zapuszczonej przez tamtego, na szczęście na profilówce miał aktualną fotkę.
    
    I ma odkrytych znajomych!
    
    No dobra, pierwsza przeszkoda pokonana. Czas na ...
    ... numer dwa.
    
    Szukamy...
    
    Klik, klik, klik.
    
    Jest...
    
    Szybko poszło...
    
    Weronika Moczulska.
    
    Ma ładną córeczkę. Podobna do matki.
    
    Huuh.
    
    No dobra, krok numer trzy.
    
    Wiadomość.
    
    Wyślij.
    
    --------
    
    Zamierzała położyć się już do łóżka, skołowana, zmęczona i obolała w środku, kiedy telefon zabrzęczał.
    
    To nie połączenie ani SMS. Ktoś napisał Messengerem. Jutro zerknę.
    
    Drugie brzęknięcie.
    
    I trzecie.
    
    Ktoś jest uparty.
    
    Odblokowała ekran i zamarła.
    
    W sumie mogła się tego spodziewać. Że odpuści tak łatwo?
    
    To nie było w jego stylu. Zawsze, no, prawie zawsze był uparty i zawzięty.
    
    Szkoda tylko, że dziesięć lat temu nie był taki.
    
    A może był, tylko ona to zgasiła?
    
    I zawiniła w równym stopniu, co on? Może była zbyt mało zdeterminowana? Zaniedbała go i pozwoliła, aby ognisko zgasło? Jej uczucie wypaliło się przez te wszystkie lata, spowszedniało i z płomiennych uniesień stało się jednostajnym brzęczącym „kocham cię”, brzmiącym podobnie do standardowego „co na obiad?”.
    
    Tylko co on teraz sobie myśli? Że spotka się nim, porozmawiają sobie o przeszłości, później podadzą sobie ręce i zostaną przyjaciółmi? Jak on to sobie wyobraża?
    
    Nie potrafiłaby patrzeć na inną kobietę u jego boku, zawsze uważała się za idealną dla niego. Nawet wtedy, gdy się rozstali. Wtedy po prostu zakopała go na samym dnie pamięci, w jej najgłębszym zakamarku. A przynajmniej starała się, bo jak się okazało, tony gruzu, którymi, jak myślała, został przysypany, były raptem ...
«12...151617...83»