Mea Culpa
Data: 24.04.2022,
Kategorie:
rozstania i powroty,
stara miłość nie rdzewieje,
Zdrada
wspomnienia,
uczucia,
Autor: XXX_Lord
... poduszkę. Śnił jej się pierwszy raz. Z Krystianem. Miała ochotę na seks, rozładowanie ciała i emocji. Obejrzała się przez prawe ramię. Mąż pochrapywał cicho, odwrócony do niej tyłem. Na myśl o tym, że rozłożyłaby przed nim uda, poczuła...
Obrzydzenie?
Chciała kogoś innego?
Jak mogłaś tak pomyśleć? To twój mąż. Przysięgałaś mu wierność. Do śmierci.
A czy poczucie miłości, takiej miłości na całe życie, która zdarza się raz, zwalnia od przysięgi wierności?
Czy życie bez kogoś, kogo kocha cię, jak nikogo innego na świecie, to uczuciowy masochizm?
A odejście od obecnego partnera do tej osoby to uczuciowy i życiowy egoizm?
Ochota na seks przeszła jej, jak ręką odjął. Zachciało jej się płakać. Wstała, lewą ręką, nie wiedząc czemu, zabrała ze sobą telefon. W kuchni nalała wody do szklanki, upiła łyk, oparła głowę o szafkę i zamknęła oczy.
--------
Telefon, leżący na komodzie w sypialni, tuż obok jego głowy zawibrował. Nieprzytomnym ruchem dłoni wymacał go, odblokował odciskiem palca wskazującego i mrugając szybko oczami, wpatrywał się w drażniącą wzrok biel i próbując odcyfrować to, co jest napisane.
Wreszcie tekst stał się zrozumiały.
Niczego innego nie mógłbym się spodziewać – podsumował smutno w myślach, wyłączając ekran smartfona i kładąc się na poduszce, twarzą do żony. Daria spała, odwrócona do niego plecami, a jej jasne włosy łaskotały go w nos i po twarzy.
Zastanawiał się, czy wciąż ją kocha.
Bo fakt, że kochał Weronikę, był dla niego ...
... aksjomatem. Kiedy ujrzał ją kilka godzin temu, poczuł się, jakby otworzył drzwi do pokoju, w którym nie był od dzieciństwa i nagle przypomniał sobie, jak świetnie było spędzać w nim czas, a obecny pokój wcale nie jest taki fajny. Bo ten dziecinny miał w sobie magię, niepowtarzalną.
A obecny jest nowszy, bardziej funkcjonalny i może nawet ładniejszy, ale zimny, niedostępny i taki, hmm, bezosobowy.
Co ty pieprzysz Krystian, Daria bezosobowa? – Zganił sam siebie w myślach. – Sporo złego można o niej powiedzieć, ale nie to, że nie ma osobowości. Czasem ma jej aż za dużo.
Co robić, co ja mam kurwa zrobić?
Przewrócił się na bok i do rana próbował bezskutecznie zasnąć, przed oczami mając twarz z kręconymi włosami i szramę na palcu.
--------
Nie oczekiwała odpowiedzi. Wiedziała, że teraz nie odpisze.
Podskórnie czuła jednak, że nie odpuści, będzie ją męczył, drążył i próbował nakłonić do zmiany zdania.
Wiedziała, że im dłużej to potrwa, tym słabszy będzie jej opór.
--------
– Jak Asia? – spytała wchodzącego do przedpokoju Rafała. Mąż zdjął okulary, kurtkę, zzuł buty i poszedł do kuchni.
– W porządku – odkrzyknął, włączając czajnik. Minutę później do jej nozdrzy dobiegł zapach świeżo parzonej kawy – ma trochę kataru, ale to nie tragedia. Jeśli będzie gorączkować, pojadę po nią i będę pracował w domu. – Wszedł do salonu. Siedziała na kanapie w białym t–shircie i niebieskich szortach, patrząc pustym wzrokiem w okno. Przebiegł po niej spojrzeniem.
– Nie ...