Mea Culpa
Data: 24.04.2022,
Kategorie:
rozstania i powroty,
stara miłość nie rdzewieje,
Zdrada
wspomnienia,
uczucia,
Autor: XXX_Lord
... go i ruszyła w kierunku kuchni. – Dramatyzujesz.
– Dramatyzuję?! – Stanął za nią. – Rozmawiasz ze mną jak z uczniakiem! Jakbyś kompletnie lekceważyła moje potrzeby i ignorowała to, co mówię! Na czym mi zależy. Nie uważasz, że zasługuję na to, żebyś ze mną rozmawiała?!
– Nie, kochanie – Odwróciła się i pogłaskała go po policzku. – Po prostu nie chce mi się wysłuchiwać twoich gównoburzy. Pojedziemy na urlop w maju albo w czerwcu.
– Nie, nie pojedziemy!
– Teraz będziesz się fochował, bo nie zgodziłam się na wyjazd? – odparła z rozbawieniem w oczach – I dziwisz się, że traktuję cię jak uczniaka? Dorośnij.
– Nie, Daria – Był tak wściekły, że zaciskał nerwowo pięści. – Nie chodzi o wyjazd. Wyjazd to tylko jedna ze składowych. Chcę rozwodu.
– Słucham?! – Zamarła, wpatrując się w niego niebieskimi oczami – Czy ty wiesz, o czym mówisz?!
– Tak, bardzo dobrze wiem, o czym mówię i to nie jest decyzja spowodowana impulsem chwili. To trwa od bardzo dawna. Odsunęłaś się ode mnie, odsunęłaś mnie od siebie. Czuję się, jakbym wynajmował tu pokój, a nie jak mąż. Mam dosyć. Mam dosyć ciebie, tej jebanej pracy, zleceń, twojego zimna, obojętności i zwyczajnej nudy. Rozmawiałem z tobą wielokrotnie na ten temat. Prosiłem cię, błagałem, żebyś się mną zainteresowała. Żebyśmy gdzieś pojechali albo wyszli. Razem lub z Frankiem. Możemy przecież zostawić go u mojej matki, ale nie, bo praca jest ważniejsza, a jeśli nie pracujesz, to jesteś zmęczona. W porządku. Wolisz pracę ode mnie ...
... i będziesz mogła poświęcać jej całą uwagę, wedle uznania.
– Czy ciebie pierdolnęło coś w głowę? – podniosła głos – Haruję na to, żebyśmy mieli dom i za co płacić rachunki!
– Harujesz, bo jesteś uzależniona od pracy. A ja nie chcę mieć żony pracoholiczki, tylko kogoś, kto się mną interesuje. Poza tym jakbyś nie zauważyła, to ja również przynoszę pieniądze do tego domu i to niemałe. Mam cię dosyć, Daria.
– Jest ktoś? – Złapała go za rękę – Powiedz mi, czy mnie zdradzasz, Krystian. Znalazłeś sobie kogoś na boku?
– Nie, nikogo nie ma – Uwolnił dłoń – po prostu nadszedł czas, kiedy miarka się przebrała. Ulało mi się.
– Nie rób tego, zmienię się. Proszę. – Chwyciła go za ramiona i wymusiła spojrzenie w jej twarz. – Krystian, błagam cię, nie rób tego. – Położyła ręce na jego policzkach i zaczęła płakać. – Kocham cię. Nie zostawiaj mnie, proszę.
– Nie, to koniec. – Odwrócił się i ruszył w kierunku przedpokoju. – Dzisiaj się wyprowadzę.
Pół godziny później był spakowany i gotowy do wyjścia. Czuł ulgę, strach i niepewność. Jednocześnie wiedział, że robi dobrze.
– A co z Frankiem? Co z naszym dzieckiem? – Zapłakana Daria chodziła za nim krok w krok. – Skrzywdzisz naszego synka, zostawiając nas? Co się z tobą stało? Krystian!
– Krzywdzę go, żyjąc z tobą w chorym związku. Dziecko nie może chować się w rodzinie, która nie daje sobie miłości. Dziecko jest jak radar, przestań Daria – Próbowała go pocałować, ale uniknął jej ust – przestań to robić, to niczego nie ...