1. Mea Culpa


    Data: 24.04.2022, Kategorie: rozstania i powroty, stara miłość nie rdzewieje, Zdrada wspomnienia, uczucia, Autor: XXX_Lord

    ... się wczoraj, jest pomyłką. Że zrobił błąd, że oboje mają już swoje życia i tak powinno zostać.
    
    I nie mogą tego zmienić.
    
    Chciała, żeby to on podjął decyzję.
    
    Sięgnęła po smartfona.
    
    Odpisz mu, że to pomyłka! Żeby dał ci spokój! Zrobi to, jeśli będziesz stanowcza.
    
    Sama w to nie wierzyła. Nie Krystian.
    
    Kiedy kliknęła „wyślij”, poczuła jednocześnie ulgę, radość i strach. Ulgę i radość, bo ucieszyła się, że go ujrzy. Strach, bo...
    
    Nie musiała mówić sobie, co było powodem strachu. Ta kwestia była aż nadto oczywista.
    
    Wysiadła z samochodu, zamknęła drzwi i ruszyła do pracy.
    
    A może niepotrzebnie się denerwuję? Może trafi mnie szlag, spotkam się z nim, a potem strzeli mnie za karę piorun i...
    
    I zamknij się, idiotko!
    
    Z drżącymi dłońmi czekał na odpowiedź. Był niemal pewien, że się z nim spotka. Znał ją, widział w jej oczach to samo, co widywał niemal codziennie dziesięć i więcej lat temu.
    
    Wciąż go kochała. Pozostaje tylko jedna, ważna kwestia – czy odważy się na pierwszy krok. On już to zrobił...
    
    Smartfon zawibrował.
    
    Zaśmiał się, z ulgi, bo chciała. I z prostej przyczyny – wciąż potrafiła go rozbawić. Z tego, co miało nastąpić w godzinach wieczornych.
    
    Od rana chodził jak podłączony do gniazdka elektrycznego. Starał się nie okazywać tego po sobie, ale czuł radość. Ogromną. Gdzieś w środku wiedział, że to, co robi, jest złe. Wiedział również, że nie przestał jej nigdy kochać. I jeśli teraz odpuści i pozwoli jej zniknąć, to szansa jej powrotu może ...
    ... się już nie pojawić.
    
    Nie pozwolę, żeby po raz kolejny odeszła. – Postanowił, a po chwili zastanowił się nad tym i parsknął.
    
    To było tak cholernie dziecinne. Przecież mogli dojść dzisiaj oboje do wniosku, że fajnie było pogadać, ale czas wracać do domu.
    
    Albo stwierdzić, że owszem, uczucie między nimi płonie, ale przeszkody są nie do obejścia i powiedzieć sobie „cześć”.
    
    Całe szczęście, że nie musiał dzisiaj odbierać syna ze szkoły. Mały miał ferie i Daria pojechała z nim do teściów do Jabłonnej. Mają wrócić na weekend. Spokój w domu, przeczekać tylko pracę i zobaczy się z NIĄ...
    
    --------
    
    Pod restaurację podjechał kwadrans przed dziewiętnastą, zdziwiony tym, że w zasadzie w ogóle nie jest zdenerwowany. Oczywiście odczuwał dreszczyk emocji i podniecenie faktem spotkania, ale nie trzęsły mu się ręce, ani nie miał poczucia, że zrobienie jednego kroku spowoduje apokalipsę i Armagedon w czystej postaci.
    
    Restauracja sprawiała dość przytulne wrażenie, choć przydałoby się odświeżenie wnętrza, które w jego opinii trąciło nieco myszką, zaraz po tym, jak usiadł przy stoliku, zameldował się kelner, który przyniósł kartę dan i napojów i tak jak się pojawił, tak błyskawicznie zniknął.
    
    – Zamówiłeś już szampana? – Skoncentrował się tak mocno na studiowaniu menu, że nie zauważył, kiedy pojawiła się tuż obok niego. Podniósł głowę i zaniemówił.
    
    Weronika miała na sobie zieloną sukienkę z obcisłymi rękawami, kończącymi się tuż za łokciami, dość wydatnym wycięciem na biust ...
«12...383940...83»