Mea Culpa
Data: 24.04.2022,
Kategorie:
rozstania i powroty,
stara miłość nie rdzewieje,
Zdrada
wspomnienia,
uczucia,
Autor: XXX_Lord
... pocałowała raz jeszcze. – Kocham cię. – Odwróciła się i nacisnęła klamkę.
– I ja ciebie kocham – powiedział po chwili na głos, nie będąc pewien, czy usłyszała go, wychodząc.
Wychodząc z klatki schodowej, wybrała jego numer. Cipka przyjemnie pulsowała ciepłem i bólem, przypominając o nachalnych i wdzierających się w nią palcach, ustach i członku. Zresztą do tej pory miała w sobie jego nasienie. Nie poszła pod prysznic po tym, jak kochali się po raz ostatni.
Zanim smartfon zaczął dzwonić, zmieniła zdanie i postanowiła zatelefonować do wspólniczki.
– Gdzie ty jesteś? – Beata odebrała po jednym sygnale.
– Słuchaj mnie, nie mamy czasu. – Przeszła od razu do rzeczy. – Po twoim pytaniu wnioskuję, że Rafał nie dzwonił do ciebie?
– Nie? – odpowiedział zdziwiony głos po drugiej stronie.
– To dobrze – odetchnęła z ulgą – jakby coś, to zapiłyśmy i spałam w twoim mieszkaniu, okej?
Zaległa cisza.
– W co ty mnie pakujesz, co?
– Nie pytaj, proszę. Zrób to dla mnie. – Odpaliła silnik i ruszyła z piskiem opon. – Będę za kwadrans w biurze.
– Co się dzieje? – Jak tylko usłyszała kroki Weroniki, Beata zerwała się zza biurka. – O kurwa – Kiedy zobaczyła sukienkę, twarz z rozmazanym makijażem i włosy w nieładzie wszystko zaczęło do siebie pasować. – Ile lat się znamy? Piętnaście?
– Coś koło tego.
– Z kim się pieprzyłaś? Chcesz, żebym okłamywała twojego męża? Co ty robisz? Kto to? – Pytania padały z częstotliwością karabinu maszynowego.
Weronika wpatrywała ...
... się w nią bez słowa.
– Zamierzasz mi powiedzieć?
– To Krystian. – Słowa zawisły w powietrzu niczym burza gradowa.
– Krystian? TEN Krystian?! O ja pierdolę... – Beacie opadła szczęka. – Czy ciebie całkowicie pojebało? Możesz mieć większość facetów w tym mieście, wyglądasz jak milion dolców, masz kasę i styl, potrafisz się zachować jak królowa, mężczyźni zaczepiają cię na ulicy, co mnie zdarza się od wielkiego dzwonu, mimo że nie narzekam na urodę. A ty pieprzysz się ze swoim eks, po rozstaniu z którym prawie wpadłaś w depresję? Już nie pamiętasz, jak przeżywałaś to, że odszedł? Przecież masz męża i córkę! – Wspólniczka coraz bardziej podnosiła głos. – On ma żonę?
– Ma. I syna, siedmioletniego.
– Kurwa mać, kobieto, czy ty myślisz?! – Wściekła Beata stała nad nią niczym belfer nad nieukiem.
Weronika patrzyła na nią bez słowa.
– No co się tak patrzysz?
– Dobrze wiesz, co przeżywam w małżeństwie. – Łzy zaczęły płynąć po twarzy Moczulskiej. – Rafał jest straszny, w ogóle na mnie nie zwraca uwagi. Nie jestem mu do niczego potrzebna poza pieprzeniem.
– A Krystian to cholerny rycerz na białym koniu, który uratuje cię od złego króla, co?! – Szydziła z niej Krysińska. – Jezu – Złapała się za głowę – to jakiś obłęd!
– Spotkałam Krystiana tydzień temu w Reducie, przez czysty przypadek. – Oczy Weroniki spoczęły na zdjęciu córki, stojącym na biurku – Nie chciałam go, chciałam, żeby dał mi spokój, ale to – Zaczęła płakać – to jest silniejsze ode mnie. Napisał do ...