Mea Culpa
Data: 24.04.2022,
Kategorie:
rozstania i powroty,
stara miłość nie rdzewieje,
Zdrada
wspomnienia,
uczucia,
Autor: XXX_Lord
... krzyknęła.
Ciekawe, czy wciąż pamiętam, gdzie on jest – Wpadło mu do głowy, gdy złożył palce wskazujące i kciuki obu rąk w mały kwadrat, rozsunął nimi klejące się do siebie płatki (miał utrudnione zadanie, bo pupa i cipka Weroniki poruszały się w rytm tego, jak mu obciągała), po czym czubkiem języka wyczuł najbardziej wrażliwe miejsce między jej udami i zaatakował.
– Och, tak! – Przyjemność była tak obezwładniająca, że bezwiednie wypuściła członka z ust i zaczęła poruszać biodrami, trąc łechtaczką o jego język – Jeszcze, kochanie, liż mnie! – Błagalnie wydawała z siebie z coraz większym trudem kolejne słowa. Kiedy ponownie poczuł jej zaciśnięte usta na główce, przyspieszył i docisnął język. Pisnęła i dopchnęła go do samego końca, krztusząc się i kaszląc, po czym wyjęła go spomiędzy warg i zaczęła szybko masturbować, kładąc głowę opartą na boku, tuż obok sterczącej lancy.
Krystian chwycił nabrzmiały guziczek wargami i w tym samym momencie doszła. Bezgłośnie, drżąc, zaciskając uda, usta. Gdyby widział jej twarz, zdałby sobie sprawę, jak ogromną rozkosz i przyjemność przeżywała, ciało wyginało się w bezwiednych spazmach i kiedy wydawało się, że powoli dochodzi do siebie, on również osiągnął szczyt. Kilka ładunków spermy wystrzeliło do góry i opadając wylądowało na jej policzkach, czole i włosach. Błyskawicznie włożyła dłoń między uda i poruszając bardzo szybko dwoma palcami, doprowadziła się sama do kolejnego orgazmu. Poruszała jeszcze przez chwilę palcami po ...
... lśniących od śluzu i jego śliny płatkach, po czym wysunęła je, odwróciła się i opadła na jego tors.
– Wiesz, zastanawiam się – Spojrzała na niego pytająco – nie widzieliśmy się dziesięć lat. Teoretycznie znamy się, swoje zachowania w łóżku, ale dziesięć lat to bardzo długo. A ja dzisiaj – zawahał się na chwilę – i wczoraj w sumie też miałem wrażenie, jakby tych dziesięciu lat nie było. – W jej oczach zapaliło się zdziwienie, ale po chwili zrozumienie. A na koniec na twarzy zagościł rozwijający się uśmiech zadowolenia. – Wiesz, nie chodzi mi o to, że staram się malować trawnik na zielono i upiększać. Po prostu z jednej strony zaskoczyło mnie, że byliśmy oboje tak śmiali, a z drugiej cholernie mi się to podobało. – Uśmiechnął się do niej. – Połknęłaś moją spermę, to wyraz najwyższego zaufania wobec partnera.
– No... – Zaczerwieniła się mocno – tak, to fakt, ale ty też dałeś mi orgazm ustami, i to dwa razy – Pocałowała go lekko w nos, opierając ręce na jego torsie i patrząc mu w oczy – dlaczego miałabym być dłużna? Miałam na to ochotę, żeby znowu cię posmakować. Byłeś pyszny – Oblizała się prowokująco, na co przeszły go ciarki.
– Masz, ekhm.
– No co? Wiem, spermę na policzkach.
– Na włosach też.
– Masz takiego cela, Krawczyk, że nie potrafisz nawet porządnie chlapnąć kobiecie na twarz. – Wystawiła język.
– Zaraz ci przetrzepię tyłek, cholero. – Złapał ją za ręce, obrócił na brzuch i położył na niej całym ciężarem.
– Złaź – Stęknęła – Jesteś jeszcze cięższy niż ...