Mea Culpa
Data: 24.04.2022,
Kategorie:
rozstania i powroty,
stara miłość nie rdzewieje,
Zdrada
wspomnienia,
uczucia,
Autor: XXX_Lord
... ją w usta. Jego oddech przyspieszył i stał się nerwowy. Czuł, jak go oplata, coraz głębiej i miękką, jej śliską i miękką obejmę.
– Na razie wystarczy. – Niespodziewanie uniosła się, usiadła obok, chwyciła członek dłonią i zaczęła poruszać w górę i w dół. – To co tam w pracy? – zapytała z głupia frant, nie przerywając powolnych pieszczot.
– W pracy? – jęknął, wpatrując się w nią błagalnie. – Cudownie.
– Nie pytałam się, jak czujesz się teraz, tylko jak w pracy. – Przyspieszyła, patrząc mu prowokacyjnie w twarz. – Masz dużo obowiązków?
– Tak, mam dużo – urwał, zamknął oczy i szepnął „o tak”. – Baaardzo dużoooooch. – Zadrżał. Schyliła się i niespodziewanie wsadziła go gwałtownie po same kule w usta, po czym wysunęła powoli, ociekającego śliną, usiadła i wróciła do pieszczot.
– Ale twardy – szepnęła. Czuła, że Krystian zaraz strzeli. – Twardy i śliski. Chętnie bym go teraz wsunęła do cipki, żebyś mnie zalał całą w środku.
– Zaraz skończę. – Zadrżały mu uda – O kurwa! – syknął – Ochroniarz idzie.
– Spokojnie, nie ruszaj się. – Weronika nie puściła członka, ale zatrzymała rękę.
– Dzień dobry – Około pięćdziesięcioletni facet podszedł do szyby. – Krzywo pan zaparkował i samochód po pańskiej lewej nie wjedzie, może pan się przesunąć?
– W zasadzie to zaraz odjeżdżam. – Głos zadrżał Krystianowi na ostatniej spółgłosce, czując rękę Weroniki, która wznowiła ruchy. Obejmowała go palcem wskazującym, złączonym z kciukiem w kształcie litery o.
– Dziękuję, zaraz ...
... będzie po piętnastej i zacznie brakować miejsca. – Ochroniarzowi włączył się gawędziarz, a ta cholera celowo go masturbowała. Miał tylko nadzieję, że zachował kamienną twarz i nie widać po nim, że jest bliski spuszczenia się na własne spodnie.
Jeszcze kilka ruchów i po prostu zwalę się na parkingu w centrum handlowym. – Dudniło mu w głowie.
– No to do widzenia.– Odruchowo zamknął oczy, czując narastający orgazm.
– Do widzenia. – Usłyszał jej głos i wyczuł, że pomachała cieciowi prawą ręką, jednocześnie pracując szybko lewą wzdłuż całej powierzchni jego kutasa. Kiedy strażnik odszedł, błyskawicznie nachyliła się, przesunęła chustę na bok i włożyła sobie penis w usta.
– O Boże!!! – Krystian odruchowo wcisnął przycisk zamykania okna, napiął się, wbił palce w jej kark, docisnął do krocza i eksplodował. Jęknęła przeciągle, zaciskając mocno wargi na nasadzie członka. Czekała, aż opróżni się do ostatniej kropelki, przesunęła jeszcze kilka razy dłonią w górę i dół po jego powierzchni, po czym uwolniła go, ciepłego, pachnącego orgazmem i mokrego od jej śliny i spermy.
Czekała chwilę, aż na nią spojrzy. Wreszcie, kiedy odwrócił wzrok, patrzyła na niego z niewinną miną i pełnymi ustami, w których kąciku błyszczało białawe nasienie. Odczekała kilka sekund i połknęła wszystko, co miała wewnątrz. Otworzył szeroko oczy.
– Czy ty...?
– Przecież robiłam to już wcześniej, nie wiem, czemu się dziwisz. – Zebrała palcem spermę z warg i oblizała. – Dobrze ci było, kochanie? – ...