Mea Culpa
Data: 24.04.2022,
Kategorie:
rozstania i powroty,
stara miłość nie rdzewieje,
Zdrada
wspomnienia,
uczucia,
Autor: XXX_Lord
... ćwiczyłeś sztuki walki. Poza tym widziałem przelotnie twoje zdjęcie i teraz jestem pewien, że to ty. Wiem również, że Weronika ma romans z tobą. – Stanął przed Krawczykiem, ocierając twarz z krwi. Wyglądał makabrycznie, jak wampir – Powinienem cię zabić – powiedział cicho po chwili milczenia, patrząc gdzieś w dal, za Krystianem – nie za to, że przeleciałeś mi żonę. Za to, że pieprzyłeś ją, wiedząc, że jest żoną. Czyjąś żoną. Że odebrałeś mi ją, bo to już koniec, nie ma mojego małżeństwa. Ufałem jej i kochałem ją, a teraz wszystko się rozpadło i... nie wiem, co będzie dalej. Pewnie czeka mnie walka o dziecko w sądzie.
– Ona chce od ciebie odejść. – Krystian wypowiadając te słowa czuł, jakby mówił je ktoś inny, a jego głos wybrzmiewał spoza ciała. – Nie rób jej kłopotów. To, że się o nas dowiedziałeś to moja wina. Powinienem jej powiedzieć, żeby do chwili rozmowy o odejściu z tobą zaprzestała kontaktów ze mną.
– A zdychajcie oboje. – Moczulski machnął ręką, odwrócił się i podniósł broń z ziemi. – To straszak, nie prawdziwy pistolet – Uśmiechnął się smutno – Myślałem, że się mylę, pojechałem za tobą, cały czas mając nadzieję, że to przypadek, że moje podejrzenia się nie sprawdzą. Kiedy wyszedłeś z samochodu, wyluzowany, idący sprężystym krokiem, zadowolony z siebie wiedziałem, że ją rżnąłeś. Będziesz miał na sumieniu nasze małżeństwo, bo to kurwa twoja wina. – Rzucił się znowu na Krystiana, ale ten uniknął ciosu i kopnął go w plecy. Moczulski przewrócił się na ziemię, ...
... podniósł ciężko i nie oglądając się za siebie, wsiadł do samochodu.
Krystian patrzył za nim i kiedy tamten odjechał, powoli ruszył w kierunku klatki schodowej. O dziwo ich bójka nie wzbudziła w zasadzie żadnego zainteresowania, mimo iż w okolicy mieszkało mnóstwo starszych ludzi, których głównym zajęciem było wyglądanie przez okno.
To akurat dobrze. – Doszedł do wniosku, jadąc windą. – Wolałbym uniknąć przesłuchania na policji, Moczulski sam na pewno tam nie pójdzie. Kurwa, muszę zadzwonić do Weroniki! – Kompletnie o niej zapomniał. Wybrał numer i cierpliwie czekał.
Minęło sześć sygnałów wołania, po których nastąpiło automatyczne przekierowanie na pocztę głosową.
– Odbierz, kurwa mać. – Nerwowo wymruczał pod nosem, wysiadając z windy.
”. – Kliknął „wyślij” w Messengerze i wiadomość trafiła na jej telefon.
Wszedł do mieszkania, zdjął kurtkę, buty i usiadł na kanapie, gapiąc się na wyłączony telewizor i oczekując na jakąkolwiek reakcję z jej strony.
Miał nadzieję, że zdąży przed jej mężem. I że Moczulski w szale zazdrości nie zrobi czegoś głupiego.
Muszę coś zrobić – Gorączkowo szukał rozwiązania. – Ale co? Pojechać do jej pracy? Nie wiem nawet, gdzie firma ma siedzibę. Pewnie znalazłbym ją w Internecie, a jeśli spotkam się tam z nim? Kolejna bójka? Czy może coś gorszego? Nie, muszę czekać. – Sprawdził odruchowo smartfona, którego ekran milczał. Miał ochotę się napić, ale wiedział, że nie może pozwolić sobie nawet na gram alkoholu. Musiał być czujny i w ...