-
Mea Culpa
Data: 24.04.2022, Kategorie: rozstania i powroty, stara miłość nie rdzewieje, Zdrada wspomnienia, uczucia, Autor: XXX_Lord
... spać. Na zawsze. Spojrzała na zegar ścienny, próbując namierzyć wskazówki przez załzawione oczy. Przetarła palcami powieki i skoncentrowała wzrok. Dotarło do niej, że spędziła w domu, patrząc się w ścianę sześć godzin. Pamiętała z tego może kwadrans, reszta to czarna plama, zero jakichkolwiek wspomnień, całkowity blackout. Gdyby ktoś zapytał ją, co się z nią działo nie byłaby w stanie odpowiedzieć. Stanęła przed lustrem, będącym przesuwanymi drzwiami do garderoby i omiotła wzrokiem sylwetkę naprzeciw siebie. Kompletna korozja – Oceniła, spoglądając na podkrążone ciemnymi obwódkami, przekrwione oczy, zmęczoną, bladą twarz, drżące dłonie z obdrapanym, jasnoniebieskim lakierem na paznokciach, który tak lubił Krystian. Krystian! Rzuciła się na łóżko w poszukiwaniu telefonu. Zapomniała o nim. Osiemnaście nieodebranych połączeń, dziesięć SMS-ów. Dwanaście wiadomości, wysłanych przez Messengera. – to ostatnia, sprzed godziny. Wybrała jego numer. Jeden sygnał. Drugi. Trzeci. Czwarty. Nie odbiera. Spróbowała dwie minuty później. – Gdzie jesteś? – Odebrał po pierwszym sygnale. W tle wybrzmiewał szum samochodu. – W domu. – Będę u ciebie za dziesięć minut. – Po co? – Zaczął kiełkować w niej strach i obawa. Przed tym, że zobaczy ją w takim stanie, co wydawało się absurdalne, bo widział ją wcześniej w dużo gorszym, na przykład wiszącą na sedesie na imprezie po wypiciu jednego shota za dużo. Albo trzęsącą się, jak osika, z ...
... gorączką prawie czterdzieści stopni. – Nie chcę, żebyś przyjeżdżał. – W jej głosie zaczęła narastać panika. – Chcę być sama. – Jesteś sama od tygodnia. Nie wychodzisz z domu, nie dzwonisz, nie rozmawiasz. Zakopałaś się w nim jak kret w norze. – Nie mam ochoty z nikim rozmawiać. Zostaw mnie. – Nie, Weronika. – Zostaw mnie, słyszysz?!?! – wykrzyczała w słuchawkę – Zostaw mnie. – Dokończyła szeptem, rozpłakała się i rozłączyła po chwili. Pełen nerwów jechał do jej mieszkania, co rusz przekraczając przepisy. Słoneczna, upalna pogoda kontrastowała z wisielczym, ciężkim nastrojem, poczuciem winy i obawami w kontekście przyszłości. Swojej. Jej. Poczucie winy, które rosło w nim i malało, falowało jak sinusoida i aktualnie osiągnęło szczyt. Był niemal pewien, że gdyby nie on, to jej mąż i córka żyliby do tej pory. Nie miał znaczenia fakt, że chciała się od niego wyprowadzić. Uwiódł mężatkę, sam mając żonę, przespał się z nią, i najgorsze, spowodował pośrednio śmierć jej męża i dziecka. Czy jakiekolwiek znaczenie ma fakt, że ta mężatka to jego eks, w której był w dalszym ciągu zakochany po uszy? Nie był w stanie racjonalnie odpowiedzieć sobie na to pytanie, ba, nie był w stanie określić, czy ta odpowiedź kiedykolwiek pojawi się w jego głowie. Później się zajmę wyrzutami sumienia, nie mam teraz na to czasu. Muszę zająć się nią, zanim wpadnie jej do głowy coś głupiego. – Zgasił w sobie myśli o wypadku i wjechał w uliczkę, gdzie mieścił się jej ...