1. Mea Culpa


    Data: 24.04.2022, Kategorie: rozstania i powroty, stara miłość nie rdzewieje, Zdrada wspomnienia, uczucia, Autor: XXX_Lord

    ... chcę, żebyś wróciła do dobrego stanu zdrowia, ze mną.
    
    – Nie, Kryniu – uśmiechnęła się smutno przez łzy – muszę to zrobić sama. Przykro mi, że cię ranię, ale to moja podróż i moja bitwa. Jeśli nie wygram jej sama, to przegram razem z tobą, a tego nie chcę.
    
    – Co będzie dalej? – Miał ochotę otworzyć okno i skoczyć. Czuł, że ziemia osuwa mu się spod nóg. – Wrócisz do mnie, do nas?
    
    – Nie wiem, naprawdę nie wiem – odpowiedziała zdenerwowana – nie mogę ci nic obiecać, tak samo nie mogę wymagać od ciebie, żebyś na mnie czekał. To byłoby nie fair, samolubne i złe. Tę bitwę muszę wygrać sama. – Podeszła do niego, pogłaskała go po szorstkim, nie golonym od dwóch dni policzku i pocałowała bardzo delikatnie. – Idź już, proszę.
    
    Mimo złego stanu fizycznego, emocjonalnego czuł jej zapach i jego wnętrze drżało.
    
    – Proszę, Wera. – Chwycił się ostatniej deski ratunku. – Kochanie, nie rób tego. – Głos mu się załamał i zaczął płakać.
    
    – Przestań, Kryniu. – Odsunęła się o krok. – Proszę cię, przestań. Nie wymuszaj na mnie decyzji, robię to nie dlatego, żeby ciebie, albo siebie ukarać, ale po to, żeby sobie pomóc. Jeśli tego nie zrobię, będzie ze mną bardzo źle. Zresztą już jest bardzo źle – dodała. – Idź już, proszę cię, Krystian.
    
    – Kocham cię i będę na ciebie czekał – powiedział poważnie, stojąc w progu salonu.
    
    – Ja ciebie też kocham – odparła.
    
    Pół minuty później zniknął, obładowany torbami ze śmieciami.
    
    Opadając ciężko na kanapę, poczuła lekką ulgę, która ...
    ... błyskawicznie ustąpiła poczuciu winy, apatii, beznadziei i żalowi. Wpatrywała się bezmyślnie w ścianę przez dobry kwadrans, nie zastanawiając się kompletnie nad tym, co robi. Czuła się jak kukiełka, która sama nie kontroluje własnego ciała i myśli, a czynności przez nią wykonywane sterowane są przez kogoś z zewnątrz, a jedyne, na co ona ma wpływ to oddychanie.
    
    Pół godziny później pijana zasnęła z pustą butelką po wódce w dłoni.
    
    Piła regularnie przez tydzień, nie wychodząc z domu, jedyny kontakt ze światem, jaki miała to rozmowy z sąsiadką, starszą panią z mieszkania naprzeciw, która od czasu do czasu rozmawiała z nią przez ostatnie lata na temat różnych błahostek.
    
    Teraz starsza pani okazała się jej powiernikiem, choć nie zdradziła jej wszystkiego. Kiedy wyczuła, że może jej zaufać, powiedziała o Krystianie, o tym, że zna go od dzieciństwa, o uczuciach do niego, o żalu po śmierci córki i poczuciu winy z powodu męża.
    
    Przez cały ten czas piła. Dwa tygodnie regularnego wlewania w siebie alkoholu, zwierzeń, płaczu, niekiedy histerii.
    
    Po dwóch tygodniach powiedziała sobie „dość".
    
    I zniknęła.
    
    --------
    
    --------
    
    – Dobra, kończymy. – Arkadiusz Damięcki, szef Krystiana stanął przy ścieralnej tablicy. Kiedy pojawił się w firmie, doszedł do wniosku, że będzie robił comiesięczne spotkania, tak, aby spędzić trochę czasu z zespołem i poznać ich lepiej.
    
    Przez dwa lata zdążyli poznać się całkiem nieźle. A Krystian dobrze się z nim dogadywał.
    
    – Krystian, zaczekaj chwilę. – ...
«12...666768...83»