Mea Culpa
Data: 24.04.2022,
Kategorie:
rozstania i powroty,
stara miłość nie rdzewieje,
Zdrada
wspomnienia,
uczucia,
Autor: XXX_Lord
... jestem bardzo blisko. – Krystian nachylił się nad nią i złapał za ramiona – Teraz! – Napiął się i poczuła, jak zalewa ją rzeka spermy. Kilka szybkich ruchów palcem wystarczyło, żeby doszła ponownie, krzycząc w spazmach.
Kiedy przypomniała sobie uczucie wypełnienia spermą „tam” skończyła momentalnie, starając się nie okazywać przyjemności zbyt głośno…
– Wszystko w porządku? – Głos, który rozległ się po minucie pod drzwiami, należał do właścicielki pensjonatu.
O kurwa, chyba sobie pokrzyczałam...
– Tak, proszę się nie kłopotać. Spadł mi telefon na podłogę i wystraszyłam się. – Stłumiła śmiech i zakryła dłonią usta. Palce pachniały orgazmem.
– Wspaniale – Przeciągnęła się i zamruczała. – Cudownie jest móc znowu to robić.
Kwadrans później spała jak dziecko. A następnego dnia postanowiła, że wraca do Warszawy.
--------
Weekend spędził sam. Tym razem nie miał Franka pod opieką, więc zajął się tym, co potrafił najlepiej – remontem. Wynajęte od kolegi mieszkanie po babci doprowadził do takiego stanu, że śmiało można było wystawić je na sprzedaż lub wynajem obcym ludziom. Malowanie, wymiana podłóg, oświetlenia, nowe karnisze, kupił firanki.
Dobrze, że nie zabrał się za elektrykę i kucie ścian, równie dobrze mógłby położyć od nowa kanalizę.
Kumpel, kiedy wpadł do mieszkania, otworzył szeroko oczy, uściskał Krystiana i obiecał, że ten przez pół roku nie ponosi żadnych opłat. I nie nawet nie podniósł tematu braku konsultacji przez Krystiana w sprawie ...
... remontu. Pytał, dlaczego, przecież to nie jego mieszkanie, a włożył w to własne pieniądze. Krystian odpowiedział, że lubi pomagać ludziom, a mieszkanie podoba mu się i jeśli kolega byłby zainteresowany, to może je kupi w niedalekiej przyszłości.
Tylko po co –pomyślał, gdy kolega wyszedł – i z kim mam tu mieszkać? Sam?
Tak naprawdę zrobił to wszystko w jednym celu – żeby nie myśleć o niej. Zabić w sobie jej obraz, zakopać najgłębiej, jak się da uczucia i nie pozwolić, by bardzo powoli ustępująca depresja znowu wzięła górę.
Trzy miesiące nieobecności w pracy, terapia u psychiatry i psychologa, czuł, że powoli zaczyna wynurzać się z bagna, w którym był zanurzony po czubek włosów na głowie. Na razie wysunął spod powierzchni gówna oczy i nos, zaczął oddychać samodzielnie, ale powrót do normalności był odległy i z jego perspektywy nie było go jeszcze widać na dalekim horyzoncie.
Rozwód o dziwo przebiegł szybko, mimo że Daria była na niego wściekła, a syn tęsknił. Widywał się z małym raz na jakiś czas, co osładzało mu samotność i brak jej. Momentami czuł wyrzuty sumienia wobec ex-żony, ale z drugiej strony kiedy przypominał sobie, jak go traktowała, poniewierała nim i ignorowała, sumienie milkło.
Częściej wracał myślami do Weroniki, powoli oswajając się z myślą, że nie wróci.
Cicho. Miałeś o niej nie myśleć i nie mówić – Zganił się w duchu.
Nagle uderzyło go niespodziewanie wspomnienie, od którego rozpłakał się w sekundę, stojąc w progu pokoju i spoglądając na krzywo ...