-
Mea Culpa
Data: 24.04.2022, Kategorie: rozstania i powroty, stara miłość nie rdzewieje, Zdrada wspomnienia, uczucia, Autor: XXX_Lord
... zawieszoną firankę. Dziś są jej urodziny. Dzień, który wielokrotnie obchodzili razem, czasem w domu, czasem gdzieś na mieście, a w wyjątkowych sytuacjach... – Kryniu, czemu akurat tutaj? – Ubrana w czarną, błyszczącą sukienkę za kolana, z wycięciem na dekolt, długie kolczyki Weronika bębniła w oczekiwaniu na kelnera czerwonymi, długimi paznokciami w blat stołu. Lubiła tę restaurację, bywali w niej razem wiele razy, ale czuła lekkie rozczarowanie na myśl o tym, że wolałaby pójść gdzieś, gdzie jest bardziej intymna atmosfera. – Poczekaj, zawsze jesteś taka niecierpliwa. – Uśmiechnął się do niej tajemniczo. – Tutaj, bo tak wybrałem. Przecież lubisz tu przychodzić. – Ale myślałam, że pójdziemy gdzieś, gdzie będzie bardziej, hm, intymnie. – Czyli burdelowe, czerwone światła, miękkie dywany i sala schadzek, gdzie można skoczyć na szybki numerek? – Wyszczerzył zęby. – Głupek – skwitowała jego uwagę, uśmiechając się lekko. – Gdzie ten kelner? Głodna jestem. Jak na zawołanie pojawił się około trzydziestoletni mężczyzna, w dopasowanej kamizelce, śnieżnobiałej koszuli i wyprasowanych w kant spodniach. – Dobry wieczór państwu. – Przywitał się z uśmiechem. – Za chwilę będziemy podawać dania zgodnie z zamówieniem. Mam zaczynać całość teraz, tak, jak rozmawialiśmy? – zwrócił się do Krystiana. – Tak, poproszę. – Krystian z zadowoloną miną spojrzał na Weronikę. – Zaraz, ale ja jeszcze nie zamówiłam. – Skonfundowana patrzyła na kelnera. – Zamówienie jest już ...
... gotowe, za chwilę podamy do stołu. Zaczynać? – Tak – potwierdził Krystian z uśmiechem. – Kryniu, co tu się dzieje? – Po odejściu kelnera wzięła go na spytki. – Zaraz wszystkiego się dowiesz – odparł tajemniczo i niemal w tej samej chwili na ścianie po jej lewej ręce rozwinęła się mata i padło na nią jasne światło z projektora. Weronika z niewiele rozumiejącą miną postanowiła czekać. W międzyczasie na stół wjechał pierwszy posiłek i wino, a światła w miejscu, w którym siedzieli, zaciemniły się lekko. Kiedy projektor nagle zaczął wyświetlać obraz, zaniemówiła. Zdjęcia, z muzyką w tle (notabene, jej ulubioną) pokazywały ją od lat najmłodszych (fotka z brakiem dwóch górnych jedynek wywołała szeroki uśmiech i masę wspomnień), przez wchodzenie w wiek dorosły. Była na nich sama i z Krystianem. Nie domyślała się kompletnie, o co chodzi, dopóki na ekranie, po zakończeniu projekcji nie pojawił się napis, który spowodował, że jej serce na ułamek sekundy zamarło, a potem zaczęło bić w takim tempie, jakby miało za chwilę wyskoczyć z piersi. „Wyjdziesz za mnie, Wera?” Nie spostrzegła, że on w międzyczasie stanął za nią, a kiedy zdanie ukazało się na ekranie, klęczał obok jej krzesła z małym pudełeczkiem w lewej dłoni. Łzy stanęły jej w oczach. Uśmiechał się niepewnie, jakby nie do końca przekonany, czy ona się zgodzi. Znał ją ponad dziesięć lat, ale nawet po tak długim czasie potrafiła go zaskoczyć. – Skarbie. – Zszokowana otworzyła pudełeczko i rozpłakała ...