Mea Culpa
Data: 24.04.2022,
Kategorie:
rozstania i powroty,
stara miłość nie rdzewieje,
Zdrada
wspomnienia,
uczucia,
Autor: XXX_Lord
... herbatą w kubku z Angry Birds'ami – co się z tobą działo przez te miesiące?
Westchnęła cicho.
– Najpierw byłam na terapii w ośrodku zamkniętym. – Upiła łyk. – Tak, byłam w psychiatryku. A później – zatrzymała się na chwilę – jeździłam rowerem po całej Polsce. Sama. Przez wiosnę i połowę wakacji. Wróciłam miesiąc temu do Warszawy. Chciałam się z tobą spotkać wcześniej, ale nie byłam jeszcze gotowa. Wybacz.
Milczeli przez chwilę.
– Myślałam często o tobie, podróżując, zwłaszcza wieczorami. Zastanawiałam się, co robisz, z kim jesteś, czy jesteś szczęśliwy i czy – zawahała się – wiem, że to samolubne, ale zastanawiałam się, czy myślisz o mnie.
– Nie było chyba dnia, żebym o tobie nie myślał. – Wpatrywał się w nią bardzo intensywnie, aż poczuła wypieki na policzkach i ciepło między udami. W gardle skakał radosny krzyk – Czy... – zawiesił głos – spotykałaś się z kimś podczas podróży?
– Kryniu – zaśmiała się i pogłaskała go po policzku. – No coś ty. Przecież cię kocham, nie pojechałam tam szukać atrakcji, tylko wyleczyć się i wrócić do ciebie.
– Ja też cię kocham. – Usiadł obok niej na drugim stołku. – I chcę z tobą być, ale czeka mnie mnóstwo pracy i potrzebna będzie mi twoja pomoc, żeby stać się znowu tym samym Krystianem. – Pogłaskał jej dłoń i pocałował ją delikatnie w usta, wkleiła się w jego wargi i jęknęła cicho.
– Pomogę ci, jak tylko będę w stanie. – Czuła jego zapach, który tak kochała, a jej wnętrze skakało z radości w rytm uderzeń serca.
– ...
... Jeszcze jedno – Klęknął przed nią. – Chciałem cię przeprosić za to, co stało się ponad dziesięć lat temu. Nigdy tego nie zrobiłem, a czuję się winny rozpadu tego, co było między nami.
– Bo wina była po obu stronach. – Chwyciła go za ręce i pocałowała obie, zadowolona i uśmiechnięta – Muszę ci coś powiedzieć. To bardzo ważne. – Uniósł pytająco brwi.
– No co?
Milczała, wreszcie wzięła głęboki oddech.
– Kiedy rozstaliśmy się – Jej głos drżał, ujął jej dłoń, czując, jaka jest zimna, wręcz lodowata. – Boże, to takie trudne. – Nerwowo odgarnęła włosy z czoła. Krystian cierpliwie wpatrywał się w nią i gładził delikatnie jej palce. – Tuż przed twoim wyjazdem do Anglii zaszłam z tobą w ciążę.
Milczał.
– Chciałam ci powiedzieć, kiedy wrócisz, a miałeś wrócić po czterech miesiącach, akurat byłabym tuż po połówkowym USG – kontynuowała, a on przewiercał ją wzrokiem – ale tuż przed USG miałam wypadek rowerem, z mojej winy. Wiem, nie powinnam w ogóle wsiadać w trakcie ciąży na rower. Ale coś mi odbiło i postanowiłam pojechać do sklepu. Babskie zachcianki, skoki hormonów, i tak dalej. Wsiadłam więc na ten cholerny rower, rozbiłam się na przejściu dla pieszych i… – Ponownie zawahała się – poroniłam.
Zaległa cisza. Krystian patrzył na nią przeciągle, a ona niepewnie uśmiechała się do niego.
– Dlaczego mi o tym nie powiedziałaś? – wydusił wreszcie z siebie.
– Bo się bałam – Łzy zaczęły płynąć po jej policzkach. – Bo tak bardzo chciałeś mieć dziecko, że kiedy usłyszałbyś ...