1. Wielka improwizacja (I)


    Data: 27.04.2022, Kategorie: Lesbijki taniec, bez seksu, Autor: paty_128

    ... Słucham.
    
    - Czy... Ale nie śmiej się.
    
    - Obiecuję. No mów, co ci leży na sercu.
    
    - Czy... Czy nauczyłabyś mnie pierwszego tańca na weselu? – To zabrzmiało tak idiotycznie, że czułam, jak się rumienię ze wstydu.
    
    - Pewnie. – Dobra, takiej odpowiedzi się nie spodziewałam. Szczerze, to nie wiem, czego się spodziewałam. Chyba nadal jestem nieśmiała. – Zaczniemy w piątek, OK?
    
    - Dobrze.
    
    - Ale... ja mam być panem młodym, tak?
    
    - Na to wychodzi.
    
    - Jesteś sama? Tak kompletnie? Żadnego chłopaka, przyjaciela?
    
    - Tak...
    
    - OK, nie ma problemu, będę panem młodym. Wiesz, że jako pierwsza zaproponowałaś mi takie coś? – Uśmiechnęła się.
    
    - Naprawdę? – Serio? Przecież to, co widziałam u niej na tablicy... To mówiło co innego.
    
    - Tak. Więc... Do roboty, nie ma na co czekać.
    
    - Racja, zaczynajmy.
    
    - Chodź. – Zaprowadziła mnie przed ścianę z lustrami i ustawiła bokiem, sama stanęła za mną. – Dziś opowiem ci trochę o równowadze w tańcu. Musimy rozłożyć ciężar ciała na stopach tak, by znalazł się on na środku. Nie możemy stać zgarbieni, pochyleni czy znów wypięci biodrami do przodu. Ważne jest, by ciało tworzyło linię prostą, rozumiesz?
    
    - Tak.
    
    - Nie stoimy na piętach, czy na palcach, ale na całych stopach. Ciężar ciała ma być po środku. U kobiet jest to bardziej naturalne, tym bardziej, jeśli są w szpilkach. One nie stoją na obcasie, prawda? Siłą rzeczy musimy delikatnie napiąć mięśnie brzucha, by się nie wypinać i zachować linię prostą. Ale tylko delikatnie. ...
    ... Druga rzecz to plecy. Wiadomo, jesteśmy rozluźnieni, często się lekko garbimy. Wtedy nasze łopatki są daleko od siebie. Ściągając je do siebie, automatycznie się prostujemy. – Położyła dłonie na moich barkach i delikatnie spięła moje łopatki, tak kawałek. – Rozumiesz?
    
    - Tak.
    
    - Ta linia prosta, o której ci mówiłam na poprzedniej lekcji, uda, biodra, piersi, pamiętasz? – Chwyciła mnie za podkoszulkę z boku, i zwinęła lekko, robiąc z tego obcisłą bluzkę. – Teraz widzisz tą linię? Wiesz, wtedy automatycznie dopasowujesz się do mężczyzny, oni są płascy. – Wygładziła moją podkoszulkę.
    
    - Rozumiem.
    
    - Dodatkowo wtedy osoba wygląda bardziej pewna siebie. Wracając do równowagi, dużo daje samo ustawienie stóp. Zazwyczaj stawiamy je równolegle do siebie, jednak w tańcu muszą przybrać kształt litery V. Wyobraź sobie na podłodze zegar, a twoje stopy to wskazówki. Jedną stopę skieruj na 11, drugą na 1. Rozumiesz?
    
    - Tak. – I zgodnie z jej poleceniem, ustawiłam je tak.
    
    - OK. Teraz opowiem ci o prowadzeniu w tańcu.
    
    Ona opowiadała, a ja obserwowałam ją w odbiciu. W pewnym momencie się wyłączyłam, słuchałam jej głosu, a nie tego, co mówi. Dodatkowo, nie widziałam w jej ruchach nic, co by mi się mogło nie spodobać. Nie obmacywała mnie, nie dotykała bez potrzeby. Może trochę nawet sprawiała wrażenie, że nie chce mnie dotykać, że unika kontaktu z moim ciałem. Nie widziałam w jej ruchach nic lesbijskiego.
    
    - ...Rozumiesz?
    
    - Tak.
    
    - Kolejną rzeczą jest poczucie rytmu. Ważne ...
«12...8910...22»