1. Gimpel Głupek


    Data: 05.05.2022, Kategorie: wieś, strefa osiedlenia, Pierwszy raz tajemnica, sama prawda z pamiętnika, Autor: MrHyde

    ... prawdziwą drogę do Indii. Cóż, jestem przecież głupkiem.
    
    - No, zgódź się, Rachelo. Gimpel ci nie przebije wianka. Prawda, Gimpel?
    
    - Prawda.
    
    W końcu dziewczęcy opór stopniał. Pragnienie szczęścia jeszcze raz pokonało przyzwoitość. Rachela kucnęła nade mną w rozkroku i własnoręcznie wprowadziła sterczący członek w ciepłą szczelinę, pilnując, bym nie zanurzył się zbyt głęboko.
    
    - Nie popychaj! – skarciła mnie szeptem, gdy pociągnąłem ją za pośladki.
    
    Ostrożnie poruszała biodrami. Po kilku razach nadziała się na mnie trochę bardziej. Cała żołądź znalazła się rurce. Dyszeliśmy jak maszyny parowe. Nie ze zmęczenia i nie z lubieżności. Raczej z ciekawości, porażeni nowym doznaniem. Przez myśl mi przebiegło, że mógłbym się zemścić za to, że mnie wyśmiała, jak z jej powodu pocałowałem ścianę w sieni. Wystarczyło pchnąć i wypuścić śmietanę piętrzącą się członku jak woda w grobli. Powstrzymała mnie jednak Rywka. W samą porę:
    
    - Spokojnie, Rachelo. Gimpel obiecał, że będzie uważał. Widziałaś poprzednio, jak długo potrafi się powstrzymywać. Nie będzie w nas tryskał.
    
    - W nas? – podchwyciłem kluczowe słowo. Skoro nie mogłem ukoić chuci w młodszej z sióstr; w ogóle nie chciałem kończyć przyjemnej zabawy; potrzebowałem krótkiej przerwy. Okamgnienia w sam raz na dokonanie zmiany.
    
    Rywka zamiast siąść na mnie ostrożnie w przyklęku jak Rachela, położyła się na mnie. Na klatce piersiowej poczułem ucisk jej obydwu pąków. Śmiało pokręciła biodrami. Jęknęła głośno, po czym ...
    ... poprosiła, żebym był ostrożny. Sama nadziewała się na mój sztywny członek, jakby był martwym, nieczułym kołkiem. napierała raz z prawa, raz z lewa. Płytko, ledwie ocierając się o mnie mięsistą fałdą sromu, ale też głębiej, pozwalając, by cały czubek znalazł się w środku. W każdej chwili mogłem docisnąć i ostatecznie odebrać jej cnotę. Ona mi jednak zaufała, nie wiedzieć czemu. Może kierowała się niezawodnym kobiecym przeczuciem? Bo nawet przez myśl mi nie przeszło, by zrobić cokolwiek wbrew jej woli. Może skrycie chciała poczuć wreszcie mężczyznę głęboko w sobie.
    
    - Rywka, uważaj! – Rachela co i rusz napominała starszą siostrę, że trzeba zachować ostrożność.
    
    Aż ją zepchnęła i sama zajęła jej miejsce. Też się położyła, uciskając mnie brzuchem i piersiami. Dopasowała się do mnie, ocierając się mokrym miejscem o sztywny kołek i, wierząc, że się nie poruszę, zaczęła kręcić biodrami. Zataczała koła, nadziewając się ciut mocniej i mocniej, po czym unosiła pupę, rozdzielając na moment nasze czułe miejsca.
    
    Po niej znów legła na mnie Rywka. Te same ruchy. Te same przyspieszone oddechy. I jeszcze raz Rachela.
    
    W końcu nie wytrzymałem. Przestałem myśleć. Złapałem za biodra i docisnąłem dziewczynę do siebie. Pisnęła cicho i zastygła w bezruchu, schowawszy głowę między mój bark i policzek. Dyszała głośno.
    
    - To boli. – szepnęła, po czym zaczęła od nowa powoli ruszać biodrami.
    
    - Bardzo? – spytałem troskliwie. Wciąż siłą woli hamowałem wytrysk. Nie wiem, skąd we mnie było tyle ...
«12...131415...18»