1. Wenus


    Data: 23.05.2022, Kategorie: dziewictwo, Fantazja bogowie, Autor: Milena.S

    ... i zamoczyłam dłonie. Zaraz po tym zwilżyłam kark, wzdychając z ulgą.
    
    - Jesteś piękna – odezwał się głos za mną. Nigdy dotąd nie słyszałam by ktoś tak mówił. Nie tylko akcent był inny. Głos, który usłyszałam był niski, wibrujący. Przerażający. Obróciłam się gwałtownie. Przede mną stał człowiek. Na pewno człowiek, bo prócz tego, że nie miał ani piersi ani bioder a jego sylwetka zdawała się być surowa, potężna, ciężka, jak pośpiesznie ociosany pieniek, miał zarówno twarz jak i kończyny. Parę rąk i parę nóg... parę?
    
    - Jestem mężczyzną. Ucieleśnieniem kolejnego wcielenia boga Marsa.
    
    - Ja... ja jestem Kwiatem Wenus.
    
    - Wiem boginko. Dziś staniesz się kobietą.
    
    - Mam być namaszczona.
    
    - I będziesz. – potwierdził, zbliżając się powoli w moim kierunku. Wystraszona rozejrzałam się wokół. Dlaczego nikogo prócz nas nie widziałam?
    
    - Nie bój się. Tak przebiega ten rytuał.
    
    - Znaczy jak? Gdzie bogini Wenus?
    
    - Nie będzie jej.
    
    - Nawet królowej?
    
    - Nawet. Zbliż się – szepnął. Jego głos stawał się hipnotyzujący. Skoro Dalia oddała mnie w jego ręce, a kapłanka opuściła, może rzeczywiście tak miało to wyglądać. A istnienie mężczyzny miało być czymś zatajonym ze względu na inność tego gatunku? Może będąc dziewczynami nie byłyśmy gotowe na obcowanie z tworem innych bogów?
    
    Niespiesznie zbliżyłam się do niego. Wyciągnął dłoń i chwyciwszy moją, obrzucił mnie spojrzeniem. Nagle poczułam jak mory kark gwałtownie się rozgrzewa, natomiast krople wody zaczynają spływać ...
    ... po nim do przodu między piersi.
    
    - Jesteś urodziwa. Masz piękne, obfite kształty.
    
    - Nietypowe. Dlatego pasjonuje się w projektowaniu i szyciu ubrań. Moje ciało nie mieści się w większość naszych strojów.
    
    - Nawet nieokryte będzie piękne.
    
    - Piękno jest ważne.
    
    - Wiem. –odparł tajemniczo- Chodź ze mną.
    
    Chwyciwszy moją dłoń, poprowadził mnie w stronę altanki. Dopiero gdy podeszliśmy bliżej, zauważyłam, że w środku znajduje się ogromne łóżko z jedwabną narzutą w niebieskim kolorze i wieloma poduszkami.
    
    Wprawionym ruchem wprowadził mnie do wnętrza i posadził na łóżku.
    
    Milczałam. Nie wiedziałam czy spytać czy czekać. Mężczyzna usiadł obok, odgarnął mi włosy za plecy i pochyliwszy się do przodu, zaciągnął moim zapachem. Zmieszana ani drgnęłam. Zachowywał się jak polujące zwierze.
    
    Jego dłonie powędrowały w górę. Zapatrzona przed siebie kątem oka zauważyłam jak zbliża palce do moich nagich ramion i zaczyna mnie dotykać. Wzdrygnęłam się. Choć było to dziwne, było też przyjemnie.
    
    Podparty jedną ręką o materac za moimi plecami, czułam jak kciukiem dotyka moich pośladków a drugim sunie po krawędzi dekoltu. W moim ciele zawrzały kolejne uczucia i po chwili przypomniał mi się ostatni sen. Czując jak w podbrzuszu robi się gorąco, przerażona poderwałam się, uderzając w nos z łokcia mężczyznę.
    
    - Co się stało? – zapytał.
    
    - Jesteś kapłanem?
    
    - Tak.
    
    - Nie powinieneś nałożyć na mnie olejów? Odprawić modlitw?
    
    - Ten rytuał wygląda inaczej.
    
    - Jak?
    
    - ...
«12...4567»